Samobój, czerwona kartka, gol z karnego w doliczonym czasie gry. PSG bynajmniej nie zaliczyło udanego powrotu do rozgrywek ligowych po mundialu. Mistrzowie Francji ledwo pokonali 2:1 znajdujący się w strefie spadkowej Strasbourg.
Wydawać by się mogło, że Strasbourg jest idealnym rywalem na wznowienie rozgrywek ligowych po przerwie wymuszonej mistrzostwami świata. Dlaczego? Ano dlatego, że podopieczni Juliena Stephana nie zaznali smaku zwycięstwa aż od blisko trzech miesięcy i dodatkowo są dopiero przedostatni w tabeli, a konfrontacja z nimi dla napakowanego gwiazdami Paris Saint-Germain powinna być – przynajmniej w teorii – bułką z masłem.
W praktyce jednak było zupełnie inaczej. Choć początkowo wszystko układało się po myśli paryżan. Już w 14. minucie objęli prowadzenie. Neymar dośrodkował z rzutu wolnego w kierunku pola karnego, gdzie do piłki dopadł jego rodak Marquinhos, który strzałem głową z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do siatki.
Potem zaczęły się kłopoty. Nie dość, że po serii błędów w defensywie Strasbourg doprowadził do wyrównania po samobójczym trafieniu Marquinhosa, to na domiar złego Neymar w odstępie raptem minuty został ukarany dwiema żółtymi kartkami (najpierw za faul, a po chwili za wyjątkowo głupią symulkę.
Mistrzowie Francji grali z nożem na gardle nie tylko ze względu na nieobecność jednego z liderów, ale również ze względu na fakt, że skazywani na porażkę piłkarze Le Racing nie zamierzali tanio sprzedawać skóry, czego efektem było chociażby wykreowanie większej liczby sytuacji bramkowych (12 do 10).
Niemniej jednak ostatnie słowo należało do PSG. W siódmej minucie doliczonego czasu gry sędzia wskazał na wapno, do piłki podszedł Kylian Mbappe, a ten z 11. metra nie zwykł się mylić i tym samym rzutem na taśmę dał przechylił szalę zwycięstwa na korzyść paryżan.
jbro, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 43/2024
Najnowsze
Piłka nożna
Publicystyka
Zbigniew Mucha
Brutalne 45 minut
Przemysław Pawlak
Budujmy boiska! Strategia godna pochwały!
Leszek Orłowski
Leszek Orłowski: W głowie pusto, ino groch z kapustą [FELIETON]
Roman Kołtoń