Ligi w Europie

27.08.2024 12:50

Przegląd zagraniczny: PSG kontra Mbappe, City kontra Premier League

W Paryżu i niebieskim Manchesterze sportowo wszystko gra i buczy. Ciemne chmury nadciągają jednak z zupełnie innej strony, a skutki gwałtownej burzy są dziś jeszcze nieodgadnione.

Zbigniew Mucha

newspix.pl / 400mm.pl

Odejście Kyliana Mbappe miało zepchnąć Paris Saint-Germain w otchłań przeciętności. Odszedł bowiem człowiek mieniący się alfą i omegą, głównym dozorcą i niemal jedynym właścicielem Parku Książąt. Zawodnik, który w 308 meczach zdobył dla PSG 256 bramek i zanotował 108 asyst.

Strzelają wszyscy

Pierwsze dwie kolejki Ligue 1 pozwalają jednak przypuszczać, że zespół uwolniony od ego wielkiego mistrza wcale nie musi być słabszy. Z Le Havre 4:1, z Montpellier 6:0, błyszczy Bradley Barcola, znakomite wejście do drużyny notuje Joao Neves, być może jeszcze jakiś środkowy napastnik przybędzie (w miejsce kontuzjowanego Goncalo Ramosa), na razie jednak łupy rozkładają się na wielu. Zgodnie ze słowami Luisa Enrique, który odejście Mbappe kwitował słowami, że lepiej mieć czterech graczy, którzy strzelą po 12 goli, niż jednego, który zdobędzie 40 bramek.

Zbyt prosta to jednak matematyka i do końca nie warto w nią wierzyć, natomiast o ile Les Parisiens mogą być zadowoleni z początku sezonu, to w gabinetach zarządu jest mrocznie.

Piłkarz ponoć odwołał się do LFP oraz UEFA. Sprawa jest rozwojowa. Przyznanie racji piłkarzowi zobliguje Katarczyków do sięgnięcia do kieszeni, w przeciwnym razie LFP może odebrać klubowi nawet licencję, a w ślad za tym UEFA wyrzuci paryżan z Ligi Mistrzów. To jednak mało prawdopodobny scenariusz.

W Manchesterze po staremu. To znaczy – United przegrywa, City wygrywa. Piłkarze Pepa Guardioli świetnie weszli w nowy sezon. Najpierw pokonali derbowego rywala w meczu o Tarczę Wspólnoty, a w dwóch pierwszych kolejkach bez większych problemów poradzili sobie z Chelsea i Ipswich.

Jesienna burza

Guardiola miał rację twierdząc, że najlepszą motywacją dla jego piłkarzy (bądź co bądź sytych wilków) będzie chęć przypodobania się trenerowi do tego stopnia, że ten przedłuży wygasający za rok kontrakt. A zatem sportowo wszystko gra i buczy, natomiast na horyzoncie nadchodzi burza z innego powodu.

Akurat te kwestie są ostatnio niezwykle restrykcyjnie przestrzegane, a kary surowo egzekwowane przez odpowiednie organa Premier League. o czym przekonały się m.in. Everton i Nottingham Forest.

Śledztwo trwało cztery lata. Guardiola robi być może dobrą minę do złej gry, a może jest po prostu przekonany o uczciwości swoich pryncypałów, w każdym razie nie może ponoć doczekać się wyroku (oczywiście uniewinniającego). – Pragnę pójść na rozprawę do niezależnego, powtarzam: niezależnego panelu i jak najszybciej opowiedzieć o tym, co się
wydarzyło – mówi. Przesłuchania zaczną się jesienią. Werdykt spodziewany jest za kilka miesięcy. Jego postanowień i skutków dziś nie można przewidzieć. Czy skończy się po myśli The Citizens? Czy klub może zostać ukarany ujemnymi punktami? A może degradacją? Nawet jeśli kara będzie łagodna i dotyczyć będzie tylko redukcji punktów, to pamiętając jak zacięta bywała ostatnio rywalizacja o mistrzostwo Anglii, wyrok może Man City z tej rywalizacji wyeliminować na dobre.

Label

Imię*

E-mail*

Label

Imię*

E-mail*

0 komentarzy

najstarszy

najnowszy oceniany

Wbudowane opinie

Zobacz wszystkie komentarze