Problemy finansowe pierwszoligowca
Stal Stalowa Wola zaczęła sezon od jednego punktu w sześciu meczach. Na domiar złego beniaminek I ligi ma problem z płynnością finansową.
Kamil Sulej
Fot. MIROSLAW SZOZDA/400mm.pl
Na Twitterze pojawił się apel piłkarzy, którzy domagają się uregulowania zaległości, które klub ma wobec nich.
- – Nie można co miesiąc żyć w takiej niewiadomej. Każdy z nas ma swoje wydatki i jest to nasz główny dochód. Gramy w profesjonalnej lidze i nazywamy się profesjonalnym klubem. Jednak to drugie to tylko z nazwy – czytamy w oświadczeniu.
Do oświadczenia odniósł się prezydent Stalowej Woli, Lucjusz Nadbereżny.
- – Klasyka gatunku. Jak piłkarze przegrywają kolejny mecz to wina moja i miasta. Nie ja odpowiadałem i odpowiadam za transfery. Budżet został określony. Najpierw zaczyna się od faktycznych wzmocnień, a później od uzupełnień. Miasto kwotę dotacji uchwaloną przez Radę będzie przesyłać proporcjonalnie każdego miesiąca – jeśli ktoś myślał, że przelejemy całość z góry, nie patrząc na wyniki, to chyba zwariował. Dodatkowo wspieramy Klub poprzez stypendia. Wszystkich atakujących miasto zachęcam, aby może tak odważnie i bezpośrednio zwrócili się do tych, którzy polityczną decyzją odcięli finansowanie innych sponsorów. A nie, nie… przecież najlepiej uderzać w jedyną instytucję, która dzisiaj finansuje i będzie finansować klub – napisał gospodarz miasta na Twitterze.
Stalówka po sześciu kolejkach ma punkt na koncie. 24 sierpnia o 14:30 zagra u siebie z Pogonią Siedlce.