Prezes Ruchu spokojny o pieniądze od Lechii. „Oby się to wyjaśniło”
W Gdańsku trwają nerwowe godziny. Lechia nie dotrzymała terminu zapłaty Niebieskim, co stawia znak zapytania w kontekście rozegrania spotkania z Zagłębiem Lubin.
fot. Marcin Bulanda
Po wygranym niedzielnym spotkaniu z Lechem Poznań, wśród sympatyków Lechii powiało sporym optymizmem w kontekście utrzymania drużyny w Ekstraklasie. Równocześnie zbliżał się powoli termin płatności zaległych pieniędzy dla Ruchu Chorzów, którego jak już wiemy od kilkunastu godzin – władze klubu nie dotrzymały.
Z tego względu najbliższe ligowe spotkanie Biało-Zielonych stoi pod znakiem zapytania. Na ten moment Lechia nie ma licencji na grę w Ekstraklasie, co może skutkować walkowerem. Sytuacja ulegnie zmianie, jeśli gdańszczanie w końcu zapłacą Niebieskim ratę za transfer Tomasza Wójtowicza.
Dziennikarz WP Sportowe Fakty – Tomasz Galiński postanowił o całą sytuację zapytać prezesa pierwszoligowca. Pan Seweryn Siemianowski potwierdził brak przelewu od Lechii, choć pozostaje w tej sprawie optymistą.
- – Na razie opłacone są odsetki, ale to tylko niewielka część całej kwoty. Głównego przelewu jeszcze nie ma i czekamy, co wydarzy się w czwartek. Jeśli się już ustaliło jakiś termin, to trzeba się go trzymać. Oby się to wyjaśniło. Czekamy, bo nic więcej nie da się zrobić – mówił w wywiadzie prezes Ruchu.