Przejdź do treści
Premier League: Remis na City Ground

Ligi w Europie Premier League

Premier League: Remis na City Ground

Większość meczów Premier League została rozegrana w sobotę, ale władze angielskiej ekstraklasy zadbały też, abyśmy mogli obejrzeć mecz w niedzielę. Nottingham Forest gościło na swoim obiekcie Brentford.



Piłkę w siatce już w 8. minucie umieścił niezawodny Taiwo Awoniyi! Na nieszczęście Tricky Trees nigeryjski napastnik znalazł się na spalonym, co ostatecznie potwierdziła analiza systemu VAR. Było to jednak pierwsze poważne ostrzeżenie dla Brentford.

Po tym wydarzeniu przez długi czas żadna z ekip nas nie potrafiła. Zarówno podopieczni Coopera, jak i Franka nie potrafili stworzyć sobie przewagi, ani dogodnej sytuacji.

Zmieniło się to dopiero w doliczonym czasie gry. Tuż przed przerwą na prowadzenie mogli wyjść piłkarze Pszczół. Do piłki w polu karnym doszedł Janelt, a ta po lekkim zamieszaniu trafiła niemalże pod nogi Wissy. Napastnik gości nie trafił jednak w piłkę i nadal na tablicy wyników widniał rezultat 0:0. Ten stan rzeczy nie zmienił się do przerwy.

Serce zadrżało kibicom Forest kilka minut po przerwie. Matt Turner bardzo powoli zabierał się do zagrania piłki i niemal odebrał mu ją Wissa. Futbolówka ostatecznie toczyła się za wolno w stronę bramki i zdołał ją wybić Boly. Brentford wyszło na drugą połowę bardzo mocno zmotywowane i naciskało na rywali.

Sytuację Tricky Trees dodatkowo skomplikowała czerwona kartka dla Niakhate. Defensor Forest otrzymał drugą żółtą kartkę za groźny faul na napastniku rywali. Brentford błyskawicznie wykorzystało przewagę liczebną. Precyzyjną wrzutkę z rzutu wolnego po przewinieniu Niakhate uderzeniem głową wykorzystał Nørgaard.

Dość niespodziewanie gospodarze krótko po straconej bramce zdołali wyrównać! Strzałem z główki Flekkena przelobował Dominguez. Nie popisał się w tej sytuacji z interwencją golkiper Pszczół.

Okazję do wyprowadzenia swojej drużyny na prowadzenie w końcówce spotkania miał jeszcze Neal Maupay. Strzał Francuza był jednak o wiele za lekki i nie mógł zaskoczyć Turnera.

Gdy zdawało się, że mecz dobiega końca, to sędzia zadecydował o doliczeniu aż trzynastu dodatkowych minut. Po upływie regulaminowego czasu gry przed piłkarzami obu drużyn było jeszcze sporo wysiłku.

W doliczonym czasie gry mogliśmy obejrzeć jeszcze kilka zrywów ofensywach, głównie za sprawą zawodników Brentford. Żaden z ataków Pszczół ostatecznie nie zdołał zakończyć się golem. Obie ekipy dzielą się punktami po dość wyrównanym spotkaniu.

To koniec dzisiejszych wrażeń z angielskich boisk. Kolejkę jutro zamknie jeszcze rywalizacja Fulham z Chelsea o godzinie 21:00. We wtorek natomiast odbędzie się zaległy mecz beniaminków. Luton Town ugości na Kenilworth Road zespół Burnley.

psmy, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024