Poważny problem Anglików przed EURO 2020
Gareth Southgate ma o czym myśleć. Prowadzona przez niego reprezentacja Anglii już za kilka miesięcy przystąpi do rywalizacji podczas mistrzostw Europy, a sam selekcjoner ma spory problem z napastnikami.
Abraham pewniakiem do gry na EURO 2020? (fot. Reuters)
Jakiś czas temu poważnej kontuzji mięśnia uda nabawił się kapitan reprezentacji narodowej i król strzelców ostatniego mundialu, Harry Kane. Lokalne media donoszą, że napastnik Tottenhamu Hotspur może nie pojawić się już w tym sezonie na boisku, a to oznacza, że opuści on również EURO 2020.
Zdaniem Chrisa Wilsona, znanego brytyjskiego ortopedy, szanse Kane’a na wcześniejszy powrót do gry są niewielkie. – Przy tego typu kontuzji Kane dopiero po około trzech miesiącach będzie mógł rozpocząć rehabilitację uda. Gdyby więc udało mu się wrócić do treningów w kwietniu lub maju, to byłbym bardzo mocno zaskoczony – powiedział cytowany przez „The Sun”.
– Kluczowe w kwestii jego zdrowia będzie pierwsze sześć tygodni i chociaż wiadomo, że dochodzenie do zdrowia po kontuzji, to zawsze kwestia indywidualna każdego organizmu, to moim zdaniem jego przerwa może potrwać około sześciu miesięcy – dodał lekarz.
Uraz kapitana to jednak nie jedyny problem Anglików, ponieważ równie groźnej kontuzji doznał Marcus Rashford. Snajper Manchesteru United w trakcie pucharowego starcia z Wolverhampton niefortunnie upadł na murawę, a jego problem z plecami eliminuje go z gry na kilka miesięcy. Spekuluje się, że do mistrzostw Europy może się zdążyć wykurować, ale nie jest to pewne i selekcjoner musi mieć przygotowany plan awaryjny.
Skoro więc występ dwóch czołowych strzelb Anglików w finałach jest zagrożony, a Jamie Vardy już jakiś czas temu zrezygnował z gry w reprezentacji, to na kogo Southgate może liczyć w kontekście EURO 2020? Najwyżej stoją aktualnie akcje dwóch piłkarzy – Tammy’ego Abrahama z Chelsea i Danny’ego Ingsa z Southampton.
Pierwszy ma 22 lata i od początku sezonu znajduje się w bardzo wysokiej formie. Na wszystkich frontach rozegrał on 31 meczów, w których strzelił piętnaście goli i dołożył na swoje konto sześć asyst. Jeśli zaś chodzi o Ingsa, to ten ma 27 lat i po kolejnych nieudanych sezonach, w tym prezentuje bardzo dobrą dyspozycję. Efekt? Szesnaście trafień i dwie asysty w 27 spotkaniach.
Swój akces do gry w kadrze zgłosił również Dominic Calvert-Levin z Evertonu, który po zwolnieniu z klubu Marco Silvy przeżywa prawdziwy renesans swojej formy. Aktualnie ma on w dorobku dwanaście goli i coraz głośniej mówi się o tym, że w końcu otrzyma swoja szansę w dorosłej reprezentacji.
gar, PiłkaNożna.pl