Posada Ronalda Koemana wisi na włosku
Ronald Koeman nie może już dłużej spać spokojnie. Prowadzony przez niego Everton spisuje się w tym sezonie dużo poniżej oczekiwań, a niedzielna porażka z Burnley (0:1) sprawiła, że posada holenderskiego menedżera zawisła na włosku.
Everton, który dokonał w lecie kilku poważnych wzmocnień miał włączyć się do walki o rozbicie rządów wielkiej szóstki w Premier League. Forma drużyny od początku kampanii jest jednak rozczarowująca i po siedmiu kolejkach „The Toffees” mają na swoim koncie zaledwie siedem punktów, balansując nad strefą spadkową.
Jak do tej pory o możliwym zwolnieniu Koemana wspominano dość nieśmiało, jednak jeśli jego drużyna nadal będzie zawodziła, to włodarze klubu staną przed bardzo trudnym wyborem. Lokalne media donoszą, że do zmiany nie dojdzie podczas przerwy na mecze reprezentacji narodowych, a Holender będzie mógł wykorzystać ten czas na zażegnanie kryzysu.
W najbliższych tygodniach Everton zmierzy się z takimi rywalami jak Brighton (wyjazd), Arsenal (dom), Leicester City (wyjazd) i Watford (dom). O przełamanie złej passy i wejście na wyższy poziom łatwo więc nie będzie.
Przypomnijmy, że Ronald Koeman prowadzi zespół z Liverpoolu od czerwca 2016 roku.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Daily Mail