Posada Niko Kovaca wisi na włosku
Czarne chmury zbierają się nad głową Niko Kovaca. Trener Bayernu Monachium, za którym do tej pory stano w Monachium murem, jest coraz bliższy utraty pracy – donosi „BILD”.
Niko Kovac zagra we wtorek o swoją posadę (fot. Reuters)
Prowadzeni przez Chorwata Bawarczycy spisują się w tym sezonie bardzo przeciętnie i dużo poniżej oczekiwań. Po 12. kolejkach rozgrywek Bundesligi Bayern ma na swoim koncie 21 punktów i plasuje się na piątej pozycji, tracąc już dziewięć „oczek” do lidera z Dortmundu.
Gra mistrza Niemiec nie rzucała na kolana, a akcje Kovaca leciały na łeb, na szyję niemal z każdym kolejnym meczem. Z informacji dziennikarzy „BILDA” wynika, że czara przelała się po spotkaniu z Fortuną Duesseldorf, w którym Bayern zaledwie zremisował z jednym z faworytów do spadku z ligi.
To właśnie po tym meczu do szatni zespołu pofatygowali się osobiście Uli Hoeness, a także Karl-Heinz Rummeningge, czyli dwaj najważniejsi ludzie na Allianz Arenie i – jeśli wierzyć medialnym doniesieniom – odbyli oni bardzo gorącą rozmowę z piłkarzami i trenerem.
I o ile Kovac nie usłyszał, że może się szykować do opuszczenia swojego gabinetu, to ewentualna wpadka podczas spotkania z Benfiką Lizbona w Lidze Mistrzów może się okazać dla niego niezwykle kosztowna.
Niemieckie media uważają, że szefowie Bayernu uruchomili już procedurę mającą na celu wyłonienie nowego trenera, a na krótkiej liście życzeń Bawarczyków znajdują się tacy fachowcy jak Zinedine Zidane i Arsene Wenger. Niektórzy wspominają również o Miroslavie Klose, jednak trudno się spodziewać, by znajdujący się w kryzysie klub postawił na szkoleniowca bez doświadczenia.
Mecz Benfica – Bayern odbędzie się już w najbliższy wtorek (27 listopada) o godzinie 21.
gar, PiłkaNożna.pl