Poraniony Guardiola na konferencji prasowej. Ujawnił, co się stało
Pep Guardiola stawił się na konferencji prasowej po meczu Ligi Mistrzów z Feyenoordem z ranami na twarzy i głowie. Zrobił je sobie sam.
fot. Forum
Choć do 75. minuty Manchester City prowadził 3:0, spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3. W historii rozgrywek nikt nie roztrwonił wcześniej takiej przewagi w tak krótkim czasie.
Obywatele nie wygrali żadnego z minionych sześciu starć – jedno zremisowali, pięć przegrali. W tabeli Ligi Mistrzów zajmują dopiero 15. miejsce, a po środowych potyczkach mogą osunąć się jeszcze niżej. Po ostatnim gwizdku sędziego meczu z Feyenoordem zgromadzeni na Etihad Stadium kibice ich wygwizdali.
Guardiola, seryjny zwycięzca, człowiek sukcesu, znosi to bardzo trudno. Na konferencji prasowej po remisie z drużyną z Holandii stawił się z podrapanym do krwi nosem i głową. Zapytany o to, co się stało, odparł: – Zrobiłem to palcem, paznokciem. Chciałem sobie zrobić krzywdę.
W niedzielę Manchester City zmierzy się na wyjeździe z Liverpoolem… (MS)