Podopieczni Nagelsmanna wpadli w poślizg
Nie tak kibice RB Lipsk wyobrażali sobie niedzielne popołudnie. Ich ulubieńcy mieli odpowiedzieć na wczorajszy popis Bayernu, a tymczasem tylko zremisowali z Bayerem.
Kai Havertz zanotował dziś kolejną asystę. (fot. Reuters)
Tak zaciętej rywalizacji o tytuł mistrzowski za naszą zachodnią granicą nie było od lat. W minionych kilku sezonach hegemon z Bawarii zwykł rozstrzygać losy patery na kilka tygodni przed zamknięciem sezonu. Nikt na dłuższą metę nie potrafił dotrzymać mu tempa, nikt nie był w stanie zagrozić jego pozycji, nikt nie umiał wykorzystać jego słabości. Aż do bieżących rozgrywek.
W tych stabilną formę, pozwalającą na snucie marzeń o zdetronizowaniu Bayernu, utrzymała nie tylko Borussia Dortmund, ale też jej imienniczka z Moenchengladbach oraz – przede wszystkim – RB Lipsk. To właśnie on od kilku tygodni był najbliżej monachijczyków, co pozwalało sądzić, że powalczy o tytuł do samego końca zmagań. Dzisiejszy test w postaci starcia z Bayerem został jednak oblany.
Podopieczni Petera Bosza wrócili z Portugalii z awansem do 1/16 finału Ligi Europy oraz bagażem pozytywnej energii. W końcu niecodziennie eliminuje się FC Porto, wbijając mu w dwumeczu pięć goli. I choć ową moc było widać od początku potyczki na Red Bull Arena, przewaga gości została udokumentowana dopiero w 29 minucie. Wtedy to znajdujący się w kapitalnej formie Kai Havertz znalazł podaniem niepilnowanego w polu karnym Leona Baileya, a ten wpakował piłkę do siatki.
Radość przyjezdnych trwała jednak tylko 180 sekund.
Po ich upływie do wyrównania doprowadził bowiem Patrik Schick, który skorzystał z dokładnego dośrodkowania Christophera Nkunku. Dla Francuza była to 12 asysta w 22 występie na poziomie Bundesligi, co stanowi absolutny rekord, od kiedy portal „Opta” sporządza statystyki.
W drugiej połowie goli już nie było, a bodaj najdogodniejszą okazję na rozstrzygnięcie spotkania zmarnował Marcel Sabitzer. W 88 minucie Austriak uderzył tuż nad poprzeczką.
Remis oznacza, iż Bayern odskoczył drużynie z Lipska na dystans trzech punktów. Biorąc pod uwagę ilość kolejek do końca sezonu – niewiele. Zważywszy na formę lidera – całkiem sporo.
sar, PiłkaNożna.pl