Bramka zdobyta w 88. minucie zadecydowała o tym, że bielszczanie zainkasowali komplet punktów w rywalizacji z Resovią.
To Rzeszowianie znacznie lepiej weszli w spotkanie. Za sprawą goli Macieja Górskiego i Maksymiliana Hebla prowadzili po pierwszej połowie. Kapitalnym uderzeniem popisał się drugi z wymienionych, który trafił do bramki z połowy boiska.
ZAMKNIJ
Po przerwie przebudziło się jednak Podbeskidzie. Najpierw w 55. minucie bramkę kontaktową zdobył Michał Willman, a niedługo później wyrównał Bartosz Florek. Remisowy rezultat utrzymywał się niemal do końca spotkania, ale na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry na listę strzelców wpisał się Mateusz Kizyma, dzięki czemu to „Górale” mogli cieszyć się z wygranej.
Następne spotkanie czeka Resovię w piątek, kiedy podopieczni Jakuba Żukowskiego na wyjeździe zmierzą się z GKS-em Jastrzębie. Z kolei Podbeskidzie dzień później podejmie rezerwy Zagłębia Lubin. (FT)