Po derbach Madrytu: Dlaczego w półfinałach zagra Real?
Wczorajsze starcie Realu z Atletico trzymało kibiców napięciu do ostatniej minuty. Czemu dwumecz zakończył się jednak awansem Królewskich? Najprostsza i najbardziej prawidłowa odpowiedź brzmi: bo byli lepsi. Jednak, jak wiadomo, w futbolu lepszy nie zawsze wygrywa. Oto kilka hipotez.
Mądrość trenera
Real Madryt i Juventus w 1/2 finału Ligi Mistrzów – KLIKNIJ!1. Błąd Simeone, a nawet dwa
Najpierw nie potrafił nad odruchem zapanować Arda Turan i wyleciał z boiska. Ale i w dziesiątkę Atletico mogło się bronić równie skutecznie jak w komplecie. Jednak Wielki Nieomylny, El Cholo, tym razem chyba zareagował źle. Nie rusza się bowiem czegoś, co działa, jak głosi stara piłkarska zasada. A już na pewno nie rusza się struktury gry obronnej zespołu w takiej sytuacji, w jakiej znalazło się Atleti. Simeone tymczasem wprowadził trzeciego stopera, zmienił system gry. Czy to przypadek, że zaraz po tym Real strzelił gola? Może tak, ale może gdyby piłkarze nie musieli myśleć, jak się ustawiać w nowym porządku, ktoś zdążyłby zablokować strzał Chicharito? Ponadto pewnie gdyby Cholo jeszcze miał wystawić skład na ten mecz, to w ataku postawiłby na Fernando Torresa, a nie Mario Mandżukicia…
2. Konsekwencja Realu
Piłkarze Carlo Ancelottiego już w pierwszym meczu pokazali, że są w stanie sprostać Atletico pod względem fizycznym, kondycyjnym. W rewanżu to potwierdzili. A ponadto grali konsekwentnie. Nie zrażali się kolejnymi nieudanymi akcjami, tylko powtarzali je i powtarzali. Nie ma też przypadku, że Carlo Ancelotti do ostatniej minuty nie dokonał żadnej zmiany. On po prostu nie zmieniał tego, co działało, nawet jeśli namacalnych efektów brakowało. Ujawniła się w meczu rewanżowym z Atletico cała jego mądrość.
3. Równowaga przy rożnych
Atletico w dwóch meczach z Realem w zasadzie ani razu nie stworzyło stuprocentowej sytuacji po rzucie rożnym, wolnym albo aucie (Jesus Gamez!). A przecież w ten sposób strzela ponad połowę goli. Ile czasu przed derbami piłkarze Realu poświęcili na szlifowanie obrony przy stałych fragmentach gry, wiedzą oni sami. Ale bez rozwiązania tego problemu raczej by nie zagrali w półfinałach…
Leszek ORŁOWSKI
„Piłka Nożna”