Płocka rewelacja ograła mistrza Polski!
Wisła Płock się nie zatrzymuje! Po trzech kolejkach „Nafciarze” mają komplet zwycięstw, teraz na pokocie znalazł się aktualny mistrz Polski – Lech Poznań.
Wisła Płock z Rafałem Wolskim na czele pokonała Lech Poznań! (fot. 400mm.pl)
Starcie Lecha Poznań z Wisłą Płock na papierze klarowało się na hitowe spotkanie 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Wisła podchodziła do tego meczu jako lider rozgrywek, mając na koncie komplet dwóch zwycięstw. Dla Lecha początek sezonu jest bardzo trudny i w starciu z „Nafciarzami” miał okazję do przełamania słabszej gry i zaprezentowania się z lepszej strony przed własną publicznością.
Początek meczu przy Bułgarskiej nie przyniósł nic szczególnego. Przez blisko pół godziny mecz toczył się w środkowej części boiska, jednak były momenty, w których któraś z drużyn podchodziła pod obręb pola karnego przeciwnika. Dopiero w 32. minucie Marchwiński miał pierwszą, dogodną sytuację strzelecką, jednak uderzył bardzo słabo i Gradecki bez trudu obronił strzał Lechity.
Tuż przed końcem pierwszej części spotkania Wisła Kraków objęła prowadzenie. Defensorzy Lecha nie zdołali powstrzymać Kristiana Vallo, który sprytnym strzałem głową posłał piłkę do siatki. Filip Bednarek mógł lepiej zachować się przy obronie tego uderzenia i piłka przeleciała tuż obok jego dłoni.
Raptem kilka minut po wznowieniu gry Wisła Płock podwyższyła na 2:0. Rafał Wolski fantastycznym uderzeniem z woleja spoza obrębu pola karnego uderzył w kierunku bramki Lecha i piłka odnalazła drogę do siatki. To już trzeci gol Wolskiego w tym sezonie, 29-latek klaruje się na jednego z liderów Wisły Płock w trającym sezonie PKO BP Ekstraklasa.
Lech Poznań rzucił się do ataku, aby szybko złapać kontakt i następnie odrobić stratę. Kilak minut po utracie drugiej bramki swoja szansę miał Amaral, jednak po silnym uderzeniu piłka z impetem odbiła się od poprzeczki.
W 69. minucie Michał Skóraś zdołał trafić do siatki. Młody piłkarz Lecha wypracował pozycję strzelecką przed linią pola karnego i posłał kąśliwe uderzenie po ziemi.
Kolejorz był w gazie i wyrównująca bramka wisiała w powietrzu, w 84. minucie Velde miał dwie szanse na trafienie do siatki, jednak Gradecki stanął na wysokości zadania i dwukrotnie obronił strzał rywala.
Niewykorzystane okazje lubią się mścić i maksyma sprawdziła się również i w tym meczu. Raptem dwie minuty po sytuacji Velde, Wisła podwyższyła na 3:1. Marko Kolar otrzymał piłkę tuż przed bramką Lecha i pewnym, technicznym uderzeniem wpakował piłkę do siatki. To był koniec – 3:1.
Wisła Płock wyrasta na największą rewelację tego sezonu. Trzy mecze Nafciarzy kończyły się ich zwycięstwem i bilansem bramek 10:1! Lech póki co znajduje się na drugim biegunie tabeli ligowej i plasuje się w ogonie z dwoma porażkami na koncie.
młan, PiłkaNożna.pl