Piłkarze Burnley uciekają ze strefy spadkowej
Pierwszy z dwóch zaplanowanych na poniedziałek meczów Premier League zakończył się wygraną gospodarzy. Burnley pokonał Wolverhampton (2:1) i wydostał się ze strefy spadkowej.
Burnley już nad „kreską” (fot. Reuters)
Patrząc na ligową tabelę, dużo więcej szans na zgarnięcie pełnej puli na Turf More dawano gościom. Piłkarze Wolverhampton być może nie grają ostatnio najlepiej, jednak wydawało się, że spotkanie z Burnley będzie dla nich idealną okazją na przełamanie się.
Gospodarze znajdowali się z kolei w strefie spadkowej, ale po ich niedawnych występach można było wywnioskować, że ich forma idzie w górę. Trzy kolejne mecze bez porażki, w tym ważna wygrana z Arsenalem poprawiły nastroje w zespole Seana Dyche’a i to było widać podczas poniedziałkowego spotkania.
Burnley od początku prezentował się bowiem bardzo dobrze, natomiast Wilki Nuno Espirito Santo w niczym nie przypominały drużyny, która w poprzednim sezonie była postrachem największych. W 35. minucie prowadzenie gospodarzom dał Ashley Barnes, a kiedy po przerwie na 2:0 podwyższył Chris Wood, można już było zaryzykować tezę, że The Clarets nie wypuszczą rywala ze szponów.
Wolves nie miało zbyt wielu argumentów gol strzelony przez Fabio Silvę z rzutu karnego w końcówce okazał się być trafieniem na otarcie łez.
Trzy punkty padły łupem Burnley, dzięki czemu gospodarze wydostali się ze strefy spadkowej Premier League. Jeśli zaś chodzi o gości, to ci nadal plasują się w środku stawki, tracąc jednak coraz bardziej dystans do ścisłej czołówki.
gar, PiłkaNożna.pl