Publicystyka

26.10.2024 12:51

Pierwszy klasyk Mbappe. Kiedy porucznik stanie się w Madrycie generałem?

Przed Kylianem Mbappe pierwsze El Clasico w barwach Realu Madryt. Na razie trzymiesięczny pobyt francuskiego napastnika na Santiago Bernabeu wiąże się z dużym niedosytem. Trzeba jednak zagłębić się mocno w jego sytuację, by zrozumieć przyczyny takiego stanu rzeczy.

Maciej Kanczak

Żaden mecz lepiej nie uwypuklił dotychczasowej roli Kyliana Mbappe w Realu Madryt, aniżeli szalone starcie z Borussią Dortmund (5:2) w 3. kolejce fazy ligowej Champions League. Francuz najpierw asystował przy kontaktowym golu Antonio Rudigera, a także zapoczątkował akcję, która skończyła się trafieniem Viniciusa Juniora na 4:2. Jego wkład w triumf Królewskich nad żółto-czarnymi był niepodważalny, ale w kolejce po ordery znajdował się w środku kolejki. Hiszpańska prasa po meczu nazwała go „porucznikiem”, podczas gdy autora hat-tricka, Viniciusa Juniora określiła mianem „generała”. Dlaczego więc aklimatyzacja mistrza świata 2018 w barwach Los Blancos przebiega tak opornie?

Na pierwszy rzut oka, liczby 25-letniego atakującego są bardzo dobre. Osiem goli w 13 występach we wszystkich rozgrywkach (w tym sześć w La Liga) czynią go najskuteczniejszym graczem Los Merengues (obok Viniciusa Juniora) w tym sezonie. Mbappe znakomity miał zwłaszcza wrzesień, kiedy do siatki trafiał w czterech kolejnych grach (z Realem Betis, Realem Sociedad, Espanyolem i Deportivo Alaves). Statystyki to jednak tylko fasada, za którą kryje się cała prawda o byłej gwieździe PSG. Z sześciu trafień ligowych, aż trzy uzyskane były z rzutów karnych. Łącznie, KM w dziewięciu meczach oddał na bramkę rywali aż 46 strzałów. Tym samym daje to nam jak na razie 14% skuteczności. Jego średnia strzałów w światło bramki na mecz wynosi z kolei 2,2 (wszystkie statystyki za sofascore), co też nie jest wynikiem imponującym.

Biorąc zatem pod lupę pierwsze trzy miesiące Mbappe na Santiago Bernabeu, wyłania nam się obraz zawodnika, który za wszelką cenę stara się udowodnić swoją przydatność do zespołu. – Ludzie tacy jak on, przychodzą do Realu z wielką jakością. Czasami jest im łatwiej od samego początku, a czasami trudniej. Myślę, że to kwestia meczów. On wie, co ma robić. Cały zespół musi się jednak zmienić, nie tylko on – dotknął sedna problemu w rozmowie z „Marcą”, były gracz i szkoleniowiec Królewskich, Bernd Schuster. Dziś największym problemem, z jakim mierzy się Carlo Ancelotti, nie jest, jak odpowiednio wpasować do zespołu Francuza, ale czym zakopać wyrwę w środku pola po Tonim Kroosie. To właśnie nieobecność Niemca i brak klasowego następcy powoduje, że gra Realu szwankuje. I cierpią na tym wszyscy, nie tylko Mbappe. Ale właśnie na nim odbija się to najbardziej, bo publika w Madrycie oczekiwała fajerwerków od samego początku. – Takie oczekiwania są zdradliwe, bo wszystkim wydawało się, że ten zjawiskowy piłkarz rozwiąże wszystkie problemy. A te się zmieniły. Jest Mbappe, ale nie ma Kroosa – przyznał na antenie Radia Marca w audycji „El Programa de Ortega”, Jorge Valdano.

Uważnie analizując też kłopoty, z którymi w okresie poprzedzającym transfer, a także już po bezpośrednio po nim, zmagał się 86-krotny reprezentant Francji, od razu widać, że szybka aklimatyzacja była po prostu niemożliwa. Najpierw były problemy z kręgosłupem, które trapiły Mbappe jeszcze w końcówce sezonu 2023/2024. Później feralne złamanie nosa w trakcie meczu z Austrią w fazie grupowej EURO 2024. Dzięki specjalnej masce Francuz co prawda mógł uczestniczyć w dalszej części rywalizacji, ale miała ona niebagatelny wpływ na jego postawę. Kylian nie był sobą i nie był w stanie poprowadzić reprezentacji Francji do pierwszego mistrzostwa Europy od ćwierć wieku, za co spadła na niego lawina krytyki. Trójkolorowi doszli do ½ finału, ale w nim lepsza okazała się Hiszpania.

Praktycznie prosto z niemieckiego turnieju, 7 lipca udał się na prezentację w nowych barwach. Na Santiago Bernabeu witała go rekordowa liczba widzów (85 tys.), a świeżo upieczony piłkarz Realu zachwycił wszystkich zgromadzonych licznymi sztuczkami technicznymi oraz niemal perfekcyjnym językiem hiszpańskim. Pierwszą sesję treningową z kolegami odbył jednak dopiero miesiąc później, bo musiał odpocząć po EURO 2024. A pomyśleć, że przez długi czas Mbappe nalegał na występ w barwach reprezentacji Francji na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Gdyby nie weto Realu, napastnik jeszcze później byłby do dyspozycji Ancelottiego. W oficjalnym debiucie w meczu o Superpuchar Europy zdobył bramkę, a Real pokonał Atalantę 2:0. Wystarczyło mu więc 83 minuty, aby zdobyć pierwsze międzynarodowe trofeum w karierze. W PSG, mimo rozegrania 308 spotkań, nie było mu to dane.

W trzech pierwszych spotkaniach w La Lidze z Mallorcą CF Realem Valldolid i UD Las Palmas nie trafiał już jednak do siatki. – Dla innych trzy mecze bez gola mogą nic nie znaczyć, ale dla mnie to dużo – surowo ocenił swoje początki. We wspomnianym już starciu z Realem Betis worek z bramki w końcu się rozwiązał, ale wciąż jego postawa daleka była od idealnej.

Do tego dochodzą również liczne utrapienia natury pozaboiskowej. Mbappe wciąż jest na wojennej ścieżce z władzami PSG w kwestii zaległego wynagrodzenia oraz premii. Swoje do pieca dorzucają również francuscy kibice, którzy są rozczarowani mało imponującą postawą swojej drużyny narodowej w ostatnim czasie, a głównego winowajcę upatrują właśnie w napastniku Realu. Przy okazji starcia z Belgią w 2. kolejce Ligi Narodów na Parc Olympique Lyonnais, wygwizdali swoją gwiazdę. – Przykro się tego słuchało – przyznał po spotkaniu, Ibrahima Konate.

W październiku „Marca” uważnie prześwietliła problemy Mbappe i poszukała wyjaśnienia, dlaczego Francuz z okresu gry w PSG i teraz w Realu, to jakby dwaj zupełnie różni piłkarze. Podstawowy problem to fakt, że KM nie był jeszcze w stanie w stolicy Hiszpanii wykazać się swoją siłą fizyczną oraz maksymalną prędkością (37,9 km/h). Wpływ na to miały zarówno brak możliwości spokojnego wypoczynku po EURO 2024, jak i nieprzebyty okres przygotowawczy. Wysoka intensywność spotkań i niewłaściwe przygotowanie do sezonu szybko skończyły się kontuzją – Mbappe nabawił się bowiem urazu mięśnia, który wykluczył go z występu w derbach Madrytu.

Aby w końcu odpowiednio przygotować się do gry, zawodnik Realu poprosił Didiera Deschampsa o zwolnienie z październikowych bojów w Lidze Narodów – z Izraelem i Belgią i chciał zorganizować sobie miniokres przygotowawczy. Tym bardziej że pierwotnie uraz mięśnia wydawał się zdecydowanie poważniejszy. Selekcjoner Trójkolorowych przystał na to, ale jakież musiało być jego zdziwienie, gdy już po ogłoszeniu kadry, podopieczny wystąpił w spotkaniach z Lille OSC w Champions League oraz Villarreal CF w La Liga. Jeżeli wcześniej Mbappe nad Sekwaną był nielubiany, to po tych wydarzeniach został praktycznie znienawidzony. – Cóż, fakty są takie, że pracodawcą jest klub, a nie reprezentacja – wykręcał się Deschamps, ale i on chyba poczuł się dotknięty i rozczarowany.

Zwłaszcza że w czasie przerwy na mecze kadry, Mbappe widziany był w Sztokholmie, co mogło dziwić i kibiców Realu, którzy przecież byli święcie przekonani, że ich nowy pupili w pocie czoła pracuje w ośrodku w Valdebebas ze specjalistą od przygotowania fizycznego, Antonio Pintusem. Do tego wszystkiego doszły jeszcze oskarżenia o gwałt, którego Francuz miał się dopuścić podczas pobytu w stolicy Szwecji, ale ze względu na cząstkowe i ogólnikowe informacje o sytuacji, cała sprawa śmierdzi prowokacją na kilometr. – Od miesięcy jest obiektem kampanii oczerniania i ataków na jego wizerunek – stwierdziła prawniczka KM, Marie-Alix Canu-Bernard. Zaraz po powrocie do Madrytu, piłkarz regularnie wrzucał zdjęcia z siłowni oraz boiska treningowego, udowadniając, że wraca do formy. Również Carlo Ancelotti starał się pomijać wszelkie kontrowersje wokół podopiecznego. – Zaplanowaliśmy dwa dni wolne i każdy mógł robić, co chciał. Ja np. byłem w Londynie i nie pytałem nikogo o zgodę. Nie mamy też biura podróży, które mogłoby organizować wycieczki naszym zawodnikom – żartował Włoch. On sam musi jednak przyznać, że poziom napięcia z powodów pozaboiskowych u żadnego z jego graczy nie jest tak wysoki.

Po powrocie do gry Mbappe błysnął w spotkaniu z Celtą Vigo, zdobywając piękną bramkę z dystansu w niezwykle trudnym meczu. Później miał niebagatelny wpływ na triumf z BVB. Kibice jednak czekają, aż błyśnie w El Clasico. Tylko dobrym występem z FC Barceloną może zmienić obraz swojej osoby o 180 stopni.

Mecze Kyliana Mbappe z FC Barceloną

Sezon 2020/2021

1/8 finału Ligi Mistrzów:

FC Barcelona – PSG 1:4 – 3 gole

PSG – FC Barcelona 1:1 – 1 gol

Sezon 2023/2024

¼ finału Ligi Mistrzów:

PSG – FC Barcelona 2:3

FC Barcelona – PSG 1:4 – 2 gole

Razem: 4 mecze – 2 zwycięstwa, 1 remis, 1 porażka, 6 goli

Label

Imię*

E-mail*

Label

Imię*

E-mail*

0 komentarzy

najstarszy

najnowszy oceniany

Wbudowane opinie

Zobacz wszystkie komentarze