Pierwszoligowiec Roku – nominowani
Rok temu z nagrody dla Pierwszoligowca Roku cieszył się Słowak Roman Gergel, który jednocześnie okazał się pierwszym obcokrajowcem, który wygrał nasz plebiscyt. Tym razem w szranki stanie dwóch Polaków i Szwajcar o hiszpańskim rodowodzie. Transmisja Gali Tygodnika „Piłka Nożna” już dzisiaj o 20.00 w Polsacie Sport.
KAMIL BILIŃSKI
Jest jak wino – im starszy, tym lepszy. Niespełna 34-letni napastnik ma za sobą udany rok. Najlepszy od 2013, kiedy trafił 21 razy dla Żalgirisu Wilno i wygrał to co było do wygrania na Litwie. Później grał w Rumunii i na Łotwie. W międzyczasie przypomniał się kibicom polskiej Ekstraklasy. Wiosną 2020 roku przeszedł z Riga FC do I-ligowego Podbeskidzia. Z Góralami awansował do Ekstraklasy, choć trudno go określić mianem ojca sukcesu. Oczekiwano od niego zdecydowanie więcej niż dwóch goli. Powetował sobie I-ligowe
niepowodzenia w Ekstraklasie. Z 11 golami był drugim najskuteczniejszym Polakiem, ale Podbeskidzia od spadku nie uchronił. Pomimo ofert z innych klubów udało się go zatrzymać pod Klimczokiem. Jesienią był najlepszym napastnikiem na zapleczu. W 18 meczach trafił 14-krotnie. Dał się we znaki większości rywali, ale najbardziej Widzewowi. W wygranym 4:0 meczu z łodzianami ustrzelił hat-trick. Mocny, a może i murowany, kandydat do tytułu króla strzelców. Jeżeli utrzyma jesienną skuteczność, to przebije wynik kilku, a może i kilkunastu poprzednio koronowanych. W ostatnich latach nikt nie dobił do 20 goli. W przypadku Bilińskiego to nie powinien być problem.
MAXIME DOMINGUEZ
Lider lidera. Poprzednio Miedź awansowała do Ekstraklasy, gdy miała Marquitosa. Doświadczonego Hiszpana nie ma już w klubie, ale w Szwajcarii udało się znaleźć godnego następcę. Nazwisko Dominguez nie jest jednak przypadkiem, a efektem pochodzenia z największego kraju leżącego na Półwyspie Iberyjskim. Korzenie korzeniami, ale 25-letni środkowy pomocnik Miedzi najwięcej zawdzięcza helweckiej szkole futbolu. Przed transferem grał tylko w Szwajcarii. I to nie byle gdzie. Ma w CV takie kluby jak Servette Genewa, FC Zurich czy Lausanne-Sport. Przed transferem do Miedzi reprezentował Neuchatel Xamax. Przygodę z Polską zaczął od gola w debiucie. Później miał przebłyski ogromnych możliwości, ale i słabsze występy. Być może wpłynął na to proces aklimatyzacji. Druga połowa jesieni należała już do niego, a co za tym idzie także do Miedzi. Drużyna Wojciecha Łobodzińskiego punktowała znakomicie, a Szwajcar grał jak z nut. Praktycznie nie było akcji ofensywnej, na której nie postawił swojego stempla. Najlepiej odnajduje się jako klasyczna ósemka, ale nie obca mu jest także gra jako pomocnik typu box to box lub na rozegraniu, tuż za plecami napastnika. Zakończył rundę z dorobkiem sześciu bramek i trzech asyst w 19. spotkaniach ligowych. W Legnicy są przekonani, że stać go na jeszcze więcej. I pewnie mają rację.
JAKUB ŁUKOWSKI
Rówieśnik Domingueza. Również gra w drugiej linii, tyle że najlepiej czuje się w bocznych sektorach boiska. W minionym roku zdarzało mu się jednak grać też w okolicach przypisanych piłkarzom z pozycji dziesięć lub dziewięć. Wychowanek Zawiszy Bydgoszcz jako jedyny wśród nominowanych rozegrał cały 2021 rok w I lidze. W poprzednim zimowym oknie transferowym zamienił Legnicę na Kielce. W przypadku Korony ten transfer okazał się strzałem w dziesiątkę. W 37 rozegranych meczach zdobył 13 bramek i zanotował trzy asysty. W sezonie 2020-21 nie miał okazji świętować awansu do Ekstraklasy. W najwyższej klasie rozgrywkowej rozegrał 42 spotkania i strzelił dwa gole, oba w barwach Wisły Płock. Po rozstaniu z Nafciarzami wylądował w I lidze i od 2,5 roku nie może się z niej wygrzebać. Na zapleczu nie musi pracować na renomę. W przeszłości brylował w macierzystym Zawiszy oraz Olimpii Grudziądz. W tym drugim klubie w sezonie 2016-17 – jeszcze jako młodzieżowiec – był elementem groźnej ofensywy, w której poza nim pierwszoplanową rolę odgrywał Karol Angielski. Być może w niedalekiej przyszłości ich drogi jeszcze skrzyżują sią w Ekstraklasie.
***
Początek plebiscytu Tygodnika „Piłka Nożna” dzisiaj o 20:00 w Polsacie Sport.
KAMIL SULEJ