Piątek do Napoli, Milik zasili kadrę Genoi?
Sensacyjnie brzmiące informacje na temat Krzysztofa Piątka pojawiły się we włoskich mediach. Wynika z nich, że najbardziej zdeterminowanym klubem, który chciałby skorzystać z usług polskiego napastnika jest SSC Napoli.
Krzysztof Piątek nie może się uskarżać na brak zainteresowania (fot. 400mm.pl)
Ktoś mógłby zapytać „Co w tym takiego sensacyjnego? Zainteresowanie jakich wiele”. Jak się jednak okazuje, nie do końca, ponieważ w Neapolu doskonale zdają sobie sprawę z faktu, że wartość Piątka rośnie niemal z tygodnia na tydzień i dlatego najbardziej konkretny kupiec może na nim ubić niezły interes.
Zdaniem Gianluki Di Marzio, dziennikarza, który zazwyczaj dysponuje sprawdzonymi źródłami, jeśli w Neapolu faktycznie chcą sprowadzić Piątka, to muszą przy okazji pomyśleć o sprzedaży jednego z napastników, którzy aktualnie znajdują się w kadrze „Azzurich”, a więc kogoś z dwójki Dries Mertens – Arkadiusz Milik. Możliwym scenariuszem jest nawet to, że Piątek trafiłby do Neapolu, a w drugą stronę, a więc do Genui powędrowałby właśnie wspomniany Milik.
Atmosferę w tej sprawie podgrzał niedawno sam prezydent Napoli, Aurelio De Laurentiis, który zdradził, że rozmawiał już klubem Krzysztofa Piątka. Na te informacje bardzo szybko zareagował jednak Enrico Preziosi, sternik Genoi, który wie, że jeżeli odpowiednio poprowadzi negocjacje, to może zarobić na reprezentancie Polski ogromne pieniądze.
– Jeśli ktoś chce rozmawiać o transferze Piątka, to musi się do mnie zwrócić osobiście, a ja nigdy nie rozmawiam publicznie o tym, czy mam oferty w sprawie moich zawodników. Ale to fakt, on jest nieziemski i zapewni nam dziesięciokrotne przebicie – stwierdził, cytowany przez „spazionapoli.it”.
W obecnym sezonie to właśnie Krzysztof Piątek znajduje się w dużo wyższej formie od Arkadiusza Milika. Snajper, dla którego to pierwszy sezon we Włoszech, zdobył już na wszystkich frontach trzynaście goli i aktualnie przewodzi klasyfikacji najlepszych strzelców Serie A.
Jeśli zaś chodzi o Milika, to jego dorobek jest dużo skromniejszy. Ten zdobył od startu rozgrywek trzy bramki i dołożył do tego jedną asystę.
gar, PiłkaNożna.pl