Olympique Marsylia zatrzymany
Siedem meczów ligowych bez porażki i basta. Dobra passa Olympique Marsylia dobiegła końca, a będąc bardziej precyzyjnym, zakończył ją Brest.
Milik wszedł na boisko w 70. minucie. (fot. Łukasz Skwiot)
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego trudno było wskazać wyraźnego faworyta spotkania. Jeśli chodzi o zmagania ligowe, obie drużyny prezentowały w minionych tygodniach wysoką formę. Gospodarze wygrali dwa kolejne mecze, a od 3 października nie zaznali goryczy porażki. Goście zwyciężyli cztery razy z rzędu, a niepokonani pozostawali od 2 października.
Z tej perspektywy fakt, iż potyczka zakończyła się triumfem Brestu, nie stanowi sensacji.
Do przerwy prowadziła jednak Marsylia. W 29. minucie Dimitri Payet podał do Gersona, a ten zdobył swoją trzecią bramkę w bieżącym sezonie. Dla jego partnera była to natomiast trzecia asysta w trzecim kolejnym występie.
Po przerwie strzelali już tylko piłkarze gości. W 53. minucie rzut karny wykorzystał Romain Faivre. W 71. zwycięskiego gola zdobył Franck Honorat.
Arkadiusz Milik, który wszedł na boisko w 70. minucie, nie pomógł kolegom odrobić strat.
Dobra passa Olympique Marsylia dobiegła końca. Brest dalej gra swoje, co pozwoliło mu na awans na szóste miejsce w tabeli Ligue 1.
sar, PiłkaNożna.pl