Oko na Szczęsnego. Polak zawinił przy straconym golu?
Wojciech Szczęsny nie zanotował czystego konta w rewanżowym meczu przeciwko Benfice. Polak nie miał jednak zbyt wiele pracy do wykonania.
FOT. PRESSFOCUS
Wojciech Szczęsny niezmiennie pozostaje talizmanem FC Barcelony – jeśli Polak gra od pierwszej minuty, Katalończycy nie przegrywają. Duma Katalonii wygrała z Benfiką, Szczęsny miał potężny wkład w awans po pierwszym meczu, ale w rewanżu nie udało mu się zachować czystego konta.
W 13. minucie Szczęsny zanotował pierwszą interwencję – niestety od razu przy straconym golu. Nicolas Otamendi uderzył piłkę głową niemal wprost w polskiego bramkarza, a ten niefortunnie ją odbił, co skończyło się trafieniem do siatki. Czy był to błąd naszego zawodnika? Bardziej zawinili obrońcy Barcelony, którzy pozwolili zawodnikowi Benfiki na oddanie strzału. W tej sytuacji było więcej pecha niż błędu Szczęsnego, dlatego nie można mówić o jego kiksie.
Później bramkarz FC Barcelony miał bardzo niewiele pracy. Duma Katalonii mocno przeważała w tym meczu i zawodnicy portugalskiego zespołu nie tworzyli sytuacji strzeleckich. Tylko raz w drugiej połowie Szczęsny musiał łapać piłkę po niemrawym strzale gości.
Statystyki Wojciecha Szczęsnego w meczu z Benfiką: