Przejdź do treści
Ogromna sensacja w Bernie na inaugurację

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Ogromna sensacja w Bernie na inaugurację

Do sporej sensacji doszło w Bernie podczas pierwszej kolejki fazy grupowej. Miejscowi Young Boys wygrali z faworyzowanym Manchesterem United (2:1), zdobywają zwycięskiego gola w ostatniej akcji meczu.

Nie tak wyobrażał sobie ten mecz Ole Gunnar Solskjaera (fot. Reuters)


Kilka dni przed wyprawą do Berna Cristiano Ronaldo zaliczył swój drugi debiut w Premier League w barwach Manchesteru United. Portugalczyk strzelił dwa gole i dał jasny sygnał, że mimo upływu lat wciąż znajduje się w fenomenalnej formie. Można było więc w ciemno zakładać, że także w Lidze Mistrzów CR7 będzie chciał dołożyć swoją cegiełkę i jak się okazało, nie kazał kibicom zbyt długo czekać.


Manchester zaczął co prawda spotkanie z Young Boys dość spokojnie, pozwalają rywalowi stworzyć kilka niezłych okazji. Kiedy jednak gospodarze się wyszumieli, Czerwone Diabły wyprowadziły cios, który rzucił ich na kolana. W 13. minucie Bruno Fernandes idealnie dośrodkował w pole karne, a tam Ronaldo bez większych problemów zgubił kryci i z bliska skierował piłkę do siatki.

Co ciekawe, był to już 36 rywal przeciwko, któremu reprezentant Portugalii strzelał w rozgrywkach Champions League. Dzięki temu udało mu się wyrównać osiągnięcie Leo Messiego. Innym rekordem, który wyrównał Ronaldo jest ten, który należał do tej pory do Ikera Casillasa, który podczas swojej kariery rozegrał w Lidze Mistrzów 181 meczów. Nie trzeba być wielkim znawcą futbolu, by postawić tezę, że już niedługo 36-latek zostanie samodzielnym liderem tej klasyfikacji.

Mecz układał się pod dyktando gości i wydawało się, że nie będą oni mieli problemów z tym, by odnieść pewne zwycięstwo. Wszystko się jednak zmieniło w 35. minucie, kiedy to spóźniony Aaron Wan-Bissaka groźnie sfaulował rywala za co został ukarany zasłużoną czerwoną kartką i musiał przedwcześnie udać się pod prysznic. 




Tak jak można było nie spodziewać, Manchester United po zmianie stron nie forsował już tempa, pilnując korzystnego wyniku i czekając na możliwość skontrowania przeciwnika. Gospodarze nie dawali z kolei za wygraną i raz za razem nacierali na faworyta.

Starania piłkarzy Young Boys w końcu przyniosły oczekiwany rezultat. W 66. minucie znakomicie w polu karnym znalazł się Moumi Ngamaleu, który wykorzystał niemrawe zachowanie tak świetnego obrońcy jak Raphael Varane i z bliska pokonał Davida De Geę.

Miejscowi poczuli krew i rzucili się na rywala. Ole Gunnar Solskjaer zareagował na to, ściągając z boiska swoich dwóch najbardziej kreatywnych zawodników – Ronaldo i Fernandesa, bardzo mocno ograniczają pole ofensywnych poczynań swojej drużyny.

Kiedy wydawało się, że wynik zmianie już nie ulegnie, gospodarze dopięli swego. Fatalny błąd przed własnym polem karnym popełnił Jesse Lingard, który wyłożył piłkę Jordanowi Siebatcheu, a ten nie zmarnował prezentuj i mając przed sobą już tylko bramkarza zdobył gola na wagę sensacyjnego zwycięstwa swojej drużyny.



gar, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024