Reprezentacja Polski zakończyła czerwcowe zmagania Ligi Narodów porażką z Belgią 0:1. Biało-czerwoni zagrali przeciętne spotkanie, odstawali piłkarsko od rywali, ale udało im się stworzyć kilka sytuacji i przy lepszej skuteczności wynik mógł być znacznie lepszy. Jak wypadli piłkarze Czesława Michniewicza? Oceniliśmy ich w skali szkolnej 1-6.
Jakub Kiwior znów zaprezentował się z dobrej strony (fot. 400mm.pl)
Wojciech Szczęsny – 3,5. Przy golu był bez szans, a ponadto trzykrotnie uchronił nas przed stratą bramki udanymi interwencjami, a do tego zaliczył dwa skuteczne wyjścia. W pierwszej połowie miał problemy z celnością przy dalekich podaniach.
Mateusz Wieteska – 2,5. Przeciętny debiut w dorosłej reprezentacji. Piłkarz Legii niby nie popełnił błędu, który kosztowałby nas utratę gola, ale widać było brak pewności w kilku sytuacjach, do tego celność podań na poziomie 77% u środkowego obrońcy to jest wynik słaby.
Kamil Glik – 2,5. Bez błysku, nie rzucał się w oczy. Zdołał zablokować jeden strzał, wygrywał pojedynki powietrzne, ale dwukrotnie zaliczył pusty przelot w polu karnym, kiedy rywale go łatwo ograli. W dodatku miał jedną sytuację w polu karnym rywali, ale minimalnie się pomylił.
Jakub Kiwior – 3,5. Drugi występ w narodowych barwach i drugi na plus. Na tle Belgów wyglądał naprawdę nieźle, radził sobie w defensywie, potrafił zagrać pomiędzy rywalami do pomocników, wygrał większość pojedynków i mógł ukoronować dobry występ golem, ale jego strzał z linii pola karnego przeszedł nad poprzeczką.
Matty Cash – 3. Zaczął bardzo obiecująco, w pierwszej połowie popisał się kapitalnym podaniem do Sebastiana Szymańskiego, który uderzył niecelnie. Później zgasł.
Karol Linetty – 2. Nie zagrał tak jakby walczył ze wszystkich sił o bilet na mundial, a przecież jest w gronie zawodników, którzy nie są pewni wyjazdu do Kataru. Był niewidoczny, w defensywie też średnio wypadł, nie nadążał za rywalami.
Szymon Żurkowski – 2,5. Serca i ambicji nie można mu odmówić, ale piłkarskiej jakości już tak. Niby próbował coś kreować, zdobywał nieźle przestrzeń, ale kompletnie nic z tego nie wynikało.
Sebastian Szymański – 2,5. Od ofensywnego pomocnika należy oczekiwać aktywności i wychodzenia po każdą piłkę od kolegów. Szymański zaliczył zaledwie 12 podań, ale nic kolegom nie wykreował. Sam natomiast miał świetną sytuację po dograniu Casha w pierwszej połowie, ale przestrzelił.
Piotr Zieliński – 2. Najgorszy mecz pomocnika Napoli w czerwcu w barwach reprezentacji Polski. Był poza grą, nie zaliczył żadnego kluczowego podania, nie stanowił żadnego zagrożenia.
Robert Lewandowski – 3. W pierwszej połowie był nieobecny przez 45 minut i nagle stworzył stuprocentową sytuację Zalewskiemu. Po przerwie trochę się ożywił, stworzył najpierw okazję Kiwiorowi, a w końcówce Świderskiemu, ale ten trafił w słupek.
Przemysław Frankowski – 2,5. Nic nie wniósł w ofensywie, nic nie zawalił w defensywie.
Karol Świderski – 2,5. Miał dwie okazje – do pierwszej nie mamy pretensji, bo uderzył praktycznie z niczego. Przy drugiej powinien wpisać się na listę strzelców, a obił tylko słupek..
Mateusz Klich – bez oceny. Trochę rozruszał środek pola, pokazywał się do gry i zaliczył niezłe dośrodkowanie do Glika.
Jacek Góralski – bez oceny. Grał za krótko.
Kamil Grosicki – bez oceny. Grał za krótko.
Paweł Gołaszewski