Obrońca Lecha chwali Gostomskiego.
Wicemistrz Polski Lech Poznań od 2. minuty meczu z Widzewem Łódź grał w przewadze jednego zawodnika i wygrał z 14. zespołem ligi zaledwie 1:0 pozostawiając mieszane uczucie na temat stylu gry. Obrońca Kolejorza Marcin Kamiński mówił po meczu o nieskuteczności swojej i kolegów z zespołu.
Kamiński zdaje sobie sprawę z tego, że Lech nie zagrał w niedzielę wielkich zawodów
Lech po wielkich mękach ograł osłabiony Widzew – KLIKNIJ!– Cieszy, że po moim powrocie do składu zagraliśmy na zero z tyłu i sięgnęliśmy po trzy punkty. To jednak jedyne pozytywy. Zmarnowaliśmy bardzo wiele sytuacji i mogliśmy za to zapłacić największą cenę – powiedział stoper Lecha.
– Gdy w końcówce piłka dwukrotnie trafiła w naszą poprzeczkę i raz świetnie bronił Gostomski, odetchnęliśmy z ulgą. Wiedzieliśmy, że mamy szczęście i teraz nie możemy dopuścić do kolejnych sytuacji – podsumował reprezentant Polski.
Michał Czechowicz „Piłka Nożna”
źr. Lech Poznań