Objawienie mundialu z zaskakującym transferem?
Mistrzostwa świata w Katarze były bardzo udanym turniejem dla Dominika Livakovicia. Chorwacki bramkarz był jednym z najlepszych golkiperów na całym mundialu i od tego czasu pojawia się wiele doniesień medialnych o klubach zainteresowanych pozyskaniem 28-latka. Jednak kierunek letniego transferu Livakovicia może być nieco zaskakujący.
Livaković od 2015 roku jest zawodnikiem chorwackiego Dinamo Zagrzeb, a od kilku lat łączy się go z transferem do lepszej ligi w Europie. Po ostatnich mistrzostwach świata w Katarze, gdzie Chorwat błysnął formą i miał spory udział wywalczeniu brązowego medalu przez chorwacką kadrę, pojawiły się kolejne. 28-latkiem miał interesować się chociażby Bayern Monachium, który poszukiwał zastępstwa za kontuzjowanego Manuela Neuera. Ostatecznie wybór padł na Yanna Sommera, a Livakoviciem interesują się inne kluby.
Ponadto Chorwatem miał interesować się Leicester City oraz Villarreal, który był zainteresowany transferem 28-latka, ale przeszkodą okazała się kwota transferu. Dinamo za swojego piłkarza oczekuje dziesięciu milionów euro, ale włodarze hiszpańskiego klubu nie chcieli sprostać tym oczekiwaniom finansowym mistrzów Chorwacji. Teraz z kolei turecki „Fotomaç” podaje nieco zaskakujące informacje w kwestii przyszłości Livakovicia.
Według informacji tureckich mediów Livaković może trafić latem do tureckiego Galatasaray. Klub ze Stambułu, w barwach którego występują chociażby Mauro Icardi czy Nicolo Zaniolo jest w stanie sprostać oczekiwaniom chorwackiego klubu, a sam piłkarz ma być chętny na przenosiny do ligi tureckiej już w nadchodzącym letnim okienku transferowym. Włodarze Galatasaray szukają następcy 36-letniego Fernando Muslery, któremu w czerwcu 2024 roku kończy się kontrakt.
Chorwat wystąpił w tym sezonie łącznie w trzydziestu dziewięciu spotkaniach, w których stracił czterdzieści trzy gole. Livaković rozegrał już ponad trzy i pół tysiąca minut, a ośmiokrotnie zachował czyste konto. Jego wartość rynkowa według portalu Transfermarkt wynosi 14 milionów euro.
kczu/PiłkaNożna.pl