Przejdź do treści
Noty Polaków po zwycięstwie z Rumunią: Król Robert i książę Piotr

Polska Reprezentacja Polski

Noty Polaków po zwycięstwie z Rumunią: Król Robert i książę Piotr

Reprezentacja Polski w eliminacjach mistrzostw świata kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Tym razem rozbiła Rumunów, którzy przez większość meczu nie mieli absolutnie żadnych atutów piłkarskich, żeby przeciwstawić się biało-czerwonym. Inna sprawa, że nasz zespół wszystkie gole strzelił po stałych fragmentach, stwarzanie sytuacji podbramkowych z gry nie przychodził mu łatwo. Zwycięstwo jest jednak bezdyskusyjne. Jak zagrali bohaterowie?
Foto: Łukasz Skwiot


Wojciech Szczęsny – 3. W pierwszej połowie bezrobotny, wyłapał dokładnie jedno dośrodkowanie, a w najgroźniejszej i jedynej sytuacji dla Rumunii Iasmin Latovlevici spudłował. W drugiej pracy miał nieco więcej, nic szczególnego jednak nie wybronił. Przy trafieniu Bogdana Stancu nie miał kompletnie żadnych szans. Nikt by nie miał.

Łukasz Piszczek – 4. Aktywny w ofensywie, w obronie też spisywał się bardzo dobrze. To po jego dośrodkowaniu Robert Lewandowski został sfaulowany w polu karnym. Krótko mówiąc – bardzo dobry występ, aż strach pomyśleć, że kiedyś przestanie grać w reprezentacji Polski, gdyż następcy są daleko w tyle.


Thiago Cionek – 3. Najmniej pewny z bloku defensywnego. Kilka razy piłka go „parzyła”, miał problemy z jej przyjęciem, zdarzały mu się zagrania do nikogo.

Michał Pazdan – 4. Robił dokładnie to, co do niego należało. Był blisko rywali, kilka akcji przerwał z poświęceniem, wyczuwał tempo gry. Napracował się zwłaszcza w końcówce meczu, kiedy na boisku zrobiło się więcej miejsca i Rumuni często podchodzili pod nasze pole karne.

Artur Jędrzejczyk – 3. W grze obronnej błędów nie popełniał, także dlatego, że Rumuni częściej starali się atakować stroną Piszczka. Jeśli chodzi o włączanie się do akcji ofensywnych – dośrodkowywał, ale zazwyczaj prawą nogą, co spowalniało akcje. Były również momenty, kiedy wydawało się, że może pójść na przebój, wypuścić piłkę obok rywala, pościgać się. Unikał jednak takiej gry, jakby obawiał się zagrać piłki lewą stopą, bo groziło to stratą.

Jakub Błaszczykowski – 3. Na prawym beku dobrze współpracował z Piszczkiem. Kiedy Łukasz ruszał do przodu, Kuba pamiętał o asekuracji. I właściwie tyle, solidny występ, bez większych fajerwerków.

Krzysztof Mączyński – 4. Do momentu kontuzji jeden z najlepszych zawodników na boisku – być może nawet najlepszy. To on podawał, zresztą znakomicie, do Kamila Grosickiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam. Pewny, spokojny, dokładnie rozdzielający piłki. Jeden z najlepszych występów obecnego pomocnika Wisły Kraków w drużynie narodowej.

Karol Linetty – 3,5. W pierwszej połowie mało widoczny, choć należy pamiętać, że pełnił rolę defensywnego pomocnika, grał na pozycji nr 6. Inna sprawa, że nie jest to dla Karola optymalne miejsce na boisku, gdyż kilka pojedynków fizycznych z Rumunami przegrał. Wejście na plac Grzegorza Krychowiaka sprawiło, że został przesunięty wyżej i zaczął radzić sobie zdecydowanie lepiej, pojawiał się w polu karnym, nie bał się dryblować.

Piotr Zieliński – 4,5. Zaczął niemrawo. Z biegiem czasu rozkręcił się jednak niesamowicie, a kilka jego akcji to był najwyższy poziom. Jak na przykład ta, kiedy w środku poradził sobie z rywalem, odegrał do boku, Piszczek dośrodkował i mieliśmy rzut karny. Z rzutu rożnego również Zieliński centrował do Lewego, a potem wywalczył drugą jedenastkę dla biało-czerwonych, Miał więc udział w każdym golu dla zespołu Nawałki! A poza tym – właściwie w każdym zagraniu widać było jego znakomite wyszkolenie techniczne. Brawo!

Kamil Grosicki – 3,5. Szarpał w swoim doskonale znanym stylu, był przebojowy, odważny, ścigał się z obrońcami, dryblował. Zabrakło tylko jednego – ostatniego podania, bo kiedy już wypracował sobie czystą pozycję do zagrania, piłka zmierzała nie tam, gdzie powinna. Miał również dobrą okazję do strzelenia gola, ale trafił w bramkarza.

Robert Lewandowski – 5. Trzy gole, dwa z rzutów karnych, jedna jedenastka wywalczona, a bramka zdobyta po kornerze wręcz niebywała. Niech ktoś zmierzy jak wysoko wyskoczył przy strzale głową kapitan reprezentacji Polski! Kłaniamy się nisko mistrzu!

Grzegorz Krychowiak – 3. Zmienił Mączyńskiego jeszcze w pierwszej połowie. Wielkiego meczu nie rozegrał, choć chęci na pewno nie można mu odmówić. W każdym razie, musi zacząć regularnie grać w klubie, bo na boisku jest naszej drużynie potrzebny, ale tylko pod warunkiem, że znajduje się w optymalnej dyspozycji.

Arkadiusz Milik – bez noty. Grał zbyt krótko.

Łukasz Teodorczyk – bez noty. Grał zbyt krótko.

Przemysław Pawlak

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024