Noty po Łotwie: Kapitan znowu najlepszy
Reprezentacja Polski przez długi czas miała spore problemy z Łotwą, ale ostatecznie odniosła pewne zwycięstwo w meczu eliminacyjnym. Poniżej prezentujemy oceny dla biało-czerwonych.
Oceny po meczu Polska – Łotwa (skala 1-6)
Wojciech Szczęsny – 4. W meczu z tak nisko notowanym rywalem jak Łotwa powinien być bezrobotny, ale już pierwsze minuty pokazały, że będzie inaczej. Do przerwy to on dwukrotnie ratował skórę swoim kolegom z pola, podobnie zresztą było po zmianie stron. Pewny, zdecydowany i nie tracący chłodnej głowy w trudnych momentach.
Arkadiusz Reca – 3. Jeśli ktoś na przestrzeni całego sezonu praktycznie nie gra w klubie, to trudno oczekiwać, by w kadrze występował na miarę oczekiwań. Obrońca Atalanty przez kilkadziesiąt minut grał przeciętnie, ale to właśnie on zapisał na swoim koncie asystę przy golu Lewandowskiego.
Michał Pazdan – 3. Poprawny występ stopera Ankaragucu. Nie popełnił żadnego błędu, a przy jednym z wypadów Łotyszy dobrze doskoczył do rywala, pozbawiając go szansy wyjścia na pozycję sam na sam z bramkarzem.
Kamil Glik – 4. W pierwszej połowie jego błąd sprokurował groźną akcję dla Łotyszy, ale po zmianie stron to właśnie on desperackim wślizgiem uratował nasz zespół przed utratą bramki, a pod koniec jego bramka zamknęła losy rywalizacji.
Tomasz Kędziora – 2,5. Niczego szczególnego nie pokazał. Miał problemy po swojej stronie boiska. Przy takim przeciwniku powinien być dużo bardziej aktywny.
Kamil Grosicki – 3. Aktywny, ale niewiele z tego wynikało. Dryblował, wrzucał piłki, miał również dwie znakomite okazje strzeleckie. W obu mierzył bardzo dobrze, jednak Łotwę za każdym razem ratował Pavels Steinbors.
Grzegorz Krychowiak – 4. W pierwszej połowie zanotował dwa ważne odbiory. To właśnie jego znakomite podania otworzyły drogę do bramki Łotyszy Lewandowskiemu i Grosickiemu. Jeden z lepszych piłkarzy w naszym zespole.
Mateusz Klich – 2,5. To nie był najlepszy mecz pomocnika Leeds. Miał problem, by w starciu z tak słabym rywalem zdominować środek pola. Wielokrotnie bez pomysłu holował piłkę, zaliczył także kilka niepotrzebnych strat. Jedna z nich pozwoliła Łotwie stworzyć groźną okazję strzelecką.
Piotr Zieliński – 3. Strasznie nierówny. W jednej akcji potrafił świetnym balansem zgubić rywala i przyspieszyć grę naszej drużyny, by kilka chwil później popełnić prosty błąd w przyjęciu. Wciąż daleko mu do roli lidera, którego wielu w nim widzi.
Krzysztof Piątek – 3. Miał swoje szanse, potrafił się znaleźć w polu karnym, jednak albo uderzał niecelnie, albo świetnie bronił bramkarz. Na lekki plus należy mu zaliczyć nieźle rokującą współpracę z Lewandowskim.
Robert Lewandowski – 4,5. Jak prawdziwy kapitan brał na siebie ciężar gry. Cofał się, próbował rozprowadzać akcje i sam także szukał swoich szans. W pierwszej połowie trafił w słupek i zmarnował „setkę”, ale w drugiej zrobił już to co do niego należało i zdobył gola otwierającego wynik meczu. Mógł mieć również asystę, ale jego świetne podanie zmarnował Frankowski.
Jakub Błaszczykowski – 3,5. Wszedł na boisko z ławki rezerwowych i zrobił swoje, asystując przy bramce Kamila Glika.
Przemysław Frankowski – bez oceny. Grał zbyt krótko.
Arkadiusz Milik – bez oceny. Wszedł na boisko na kilka ostatnich minut.
Grzegorz Garbacik
foto: Łukasz Skwiot