Niespodzianka w Łodzi. Odra pokonała ŁKS
Działo się na Stadionie im. Władysława Króla! Finalnie kibice gospodarzy nie mogli jednak liczyć na happy end. Ich ulubieńcy ulegli przyjezdnym z Opola 1:2.
Credit:Artur Kraszewski/PressFocus
Odra swoją pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobyła już w 35. sekundzie! Jej autorem okazał się Tomas Pikryl. 32-letni czeski pomocnik wykorzystał bardzo dobre podanie od Szymona Kobusińskiego i precyzyjnym strzałem ustrzelił swoje trzecie trafienie w tym sezonie ligowym.
Pierwsza połowa rozpoczęła się więc w praktycznie najlepszy możliwy sposób dla gości. Jednak jej końcówka była już dla nich bardzo rozczarowująca. Doliczony czas gry przyniósł wyrównujące trafienie dla Łodzian. Gola do szatni ustrzelił Sebastian Rudol. Po tym trafieniu doszło do też do awantury pomiędzy piłkarzami obu ekip.
Po zmianie stron na kolejne pochwały zapracował Kobusińki. W 65. minucie gry do asysty dołożył bramkę, która finalnie pozwoliła jego zespołowi wywieźć z Łodzi bardzo cenny komplet punktów.
Dla Odry to istotne oczka w walce o utrzymanie na poziomie Betclic 1. Ligi. ŁKS może czuć spore rozgoryczenie, ponieważ był uważany za faworyta tego starcia i brak punktów pozbawił go okazji na awansowanie do czołowej „siódemki”. Rycerze Wiosny aktualnie okupują 10. lokatę.