Niespodzianka! GKS Katowice pokonuje Raków Częstochowa
Mamy kolejną niespodziankę w tej kolejce Ekstraklasy! Tym razem jej autorem okazała się drużyna GKS-u Katowice, której udało się dzisiaj wywieźć komplet punktów z Częstochowy.
Credit: Grzegorz Misiak / PressFocus
Przyjezdni wyszli na prowadzenie już w 19. minucie spotkania. Na listę strzelców zdołał wpisać się Sebastian Bergier. Dla Wrocławianina to już piąta bramka w 13 występie podczas tego sezonu ligowego.
Raków aż do końca pierwszej połowy nie potrafił odpowiedzieć na trafienie swoich oponentów. Podopiecznym trenera Marka Papszuna właściwie nie udało się stworzyć jakiejkolwiek dogodnej sytuacji pod bramką strzeżoną przez Dawida Kudłę.
Z kolei po zmianie stron zaczęło to wyglądać już nieco lepiej. Golkipera gości do interwencji groźnym strzałem z dystansu zmusił Gustav Berggren. Kudła wówczas stanął na wysokości zadania, ale nieco później popełnił absolutnie fatalną pomyłkę, która kosztowała utratę bramki.
32-letni bramkarz podał wprost pod nogi Vladyslava Kochergina. Ukrainiec dograł do lepiej ustawionego Iviego Lopeza. Hiszpan zachował zimną krew i doprowadził do wyrównania.
Katowiczanie finalnie zdołali jednak ponownie objąć prowadzenie. Najpierw mógł do tego doprowadzić Arkadiusz Jędrych, ale zmarnował rzut karny.
Kacper Trelowski świetnie wyczuł jego intencję i odbił piłkę. Nie dał jednak rady interweniować przy kapitalnym uderzeniu Mateusza Kowalczyka.
Gol 20-latka ustalił wynik spotkania na 2:1 dla GKS-u Katowice. Wywalczone trzy punkty pozwoliły im awansować na 8. lokatę w tabeli. Natomiast Medaliki obecnie zasiadają na najniższym stopniu podium.
Kolejne strata punków Rakowa