Przejdź do treści
Nie tylko Lewy. Piszczek i Kuba też mogą odejść z Borussii Dortmund po finale LM!

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Nie tylko Lewy. Piszczek i Kuba też mogą odejść z Borussii Dortmund po finale LM!

W ostatnich dniach przez media w całej Europie przetoczyła się lawina spekulacji: gdzie zagra Robert Lewandowski w następnym sezonie? Niemal pewne jest, że polski napastnik opuści Dortmund. W ciszy, na uboczu, nie wychylając się za bardzo, o ewentualnej przeprowadzce z mniejszą bądź większą intensywnością myśli także pozostała dwójka polskich zawodników występująca w BVB.

Zdecydowanie najlepiej z naszego trio przebywającego od pierwszej minuty na boisku zaprezentował się we wtorek Łukasz Piszczek. Reprezentant Polski, który w ostatnich dniach walczył z czasem i robił wszystko, aby wrócić do zdrowia i wystąpić na Santiago Bernabeu, fantastycznie walczył z Cristiano Ronaldo (i co najważniejsze – przeważnie skutecznie). Widać, że Łukasz nie pęka przed największymi piłkarzami świata. Powód jest prosty: sam do takich należy! Przy odpowiednim wsparciu i współpracy z partnerami na Piszczka nie ma po prostu mocnych. To cichy, bo w rzeczywistości naprawdę cichy – bohater całego Dortmundu. Choć zmaga się z bolesną kontuzją, praktycznie w każdym meczu jest do dyspozycji Kloppa. Obok Matsa Hummelsa jest najpewniejszym punktem defensywy BVB.

Wiele mówi się o ewentualnym transferze Lewego, bo cóż w tym dziwnego – o napastnikach mówi się zawsze najwięcej, ale Piszczek w takiej formie – i w pełni zdrowia – mógłby z powodzeniem występować w najsilniejszych klubach świata! Nie wyłączając z tego grona madryckiego Realu, z którym tak wspaniale walczył już czterokrotnie w tym sezonie. Czy istnieje szansa na transfer Piszcza w zbliżającym się okienku? Nie da się tego wykluczyć, nawet pomimo tego, że zawodnik w październiku przedłużył z Borussią kontrakt. Nowy ma obowiązywać do 2017 roku.

Piszczek w zasadzie w każdym okienku transferowym otrzymuje kilka propozycji, ale po udziale w finale Ligi Mistrzów – czyli po osiągnięciu historycznego sukcesu – polski obrońca znajdzie się w szczytowym momencie swojej dotychczasowej kariery, będzie mógł więc liczyć na najkorzystniejsze oferty, a Borussia na największe wpływy. Aby Polak odszedł z Dortmundu, propozycja musi być bardzo konkretna (około 15 milionów euro i gwarancja gry w pierwszym składzie). O złożeniu takiej właśnie myśli Juventus Turyn, który już niedługo pozostanie z dziurą na prawej obronie.

O wiele większe szanse na transfer są jednak w przypadku Jakuba Błaszczykowskiego, który w Dortmundzie występuje już od 2007 roku i choć tego nie zdradza, na poważnie myśli o zmianie otoczenia. Kuba już kilkakrotnie miał szansę na wyjazd na Wyspy, czyli do ligi, która od lat pociąga go najbardziej. W tym sezonie kolejna oferta wpłynie na pewno. Błaszczykowski w jednym z wywiadów nie chciał powiedzieć wprost, czy chce zostać czy odejść, ale z jego reakcji można było wywnioskować, że temat transferu wchodzi jak najbardziej w grę. Kontrakt Polakowi kończy się w czerwcu 2016 roku, zapewne trzeba będzie za niego zapłacić około 15 milionów euro. Ale co to jest za kwota dla Liverpool’u…

Wyprzedaż w Dortmundzie?

Z Signal Iduna Park na pewno wyprowadzi się po sezonie Mario Goetze – to jak na razie jedyny zaklepany i oficjalnie potwierdzony transfer. Nieustannie spekuluje się jednak na temat kolejnych ruchów kadrowych w zespole Juergena Kloppa. Czy rzeczywiście może się zdarzyć, że BVB po finale Ligi Mistrzów zostanie rozsprzedana? Niemal na pewno z zespołu odejdzie Robert Lewandowski. Podobno z Hiszpanii bajeczną propozycję od Barcelony otrzymał Mats Hummels i najprawdopodobniej z niej skorzysta. Choć mówi się o odejściu Guendogana i Reusa, ich transfery raczej nie wchodzą w grę w tym okienku transferowym. Najprawdopodobniej nie skusi się także Piszczek, któremu w Dortmundzie jest po prostu dobrze. Prawdopodobne, że odejdzie Kuba. Wiele wskazuje, że Klopp będzie musiał po sezonie łatać cztery wyrwy w swoim systemie:

Weidenfeller – Piszczek, Subotić, XXX, Schemlzer – Guendogan, Bender – XXX, XXX, Reus – XXX

Na miejsce Lewego Borussia ma już podobno zaklepanego Dżeko, za Hummelsa wskoczyłby bohater z ćwierćfinału z Malagą – Santana. Pytanie kogo, bo kogoś na pewno, ma na oku w przypadku pozostałych pozycji. W zasadzie pewnym jest tylko to, że Juergen Klopp nie dopuści do sytuacji, w której w przyszłym sezonie BVB z klubu walczącego o najwyższe cele w Europie, stanie się zwykłym, ligowym średniakiem… Już przed kilkunastoma miesiącami mówiło się, że odejście Kagawy zmniejszy ofensywną moc zespołu. Jak się okazało, w ofensywie BVB była jeszcze mocniejsza, niż przed rokiem. Przy takich transferach, o których piszemy wyżej, klub zarobi zapewne ponad 100 milionów euro, będzie więc z czego zakontraktować nowych wyrobników, skłonnych realizować założenia Kloppa. No, chyba że propozycję nie do odrzucenia otrzyma także sam Klopp, który trzema ostatnimi sezonami udowodnił, że należy do trenerskiej czołówki w Europie.

Paweł KAPUSTA
Piłka Nożna
Obserwuj autora na Twitterze – KLIKNIJ!

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024