Nice 1 Liga: Problem na zapleczu
W najbliższy weekend na zapleczu ekstraklasy dojdzie do zaledwie jednego z dziewięciu zaplanowanych spotkań. Tym razem winna nie jest pogoda, ale kadry młodzieżowe.
Powołania do kadr młodzieżowych piłkarzy z klubów Nice 1 Ligi rozbiły 23 kolejkę.
Z każdym rokiem w Nice 1 Lidze występują co raz to lepsi młodzieżowcy. Obowiązek o wystawianiu jednego piłkarza urodzonego w 1997 roku oraz nagrody finansowe płynące szerokim strumieniem z Pro Junior System determinują działania klubów z zaplecza ekstraklasy. Każdy z nich stara się mieć w kadrze młodzieżowców o jak najwyższej jakości. A sami piłkarze wolą grać w I lidze niż siedzieć na ławce lub grać ogony w ekstraklasie.
Trenerzy reprezentacji „underowych”, chcąc nie chcąc, musieli przekierować swoje zainteresowanie na zaplecze ekstraklasy. Nice 1 Liga w ostatnich latach wyrosła na poligon doświadczalny dla zdolnej młodzieży. W poprzednim sezonie po boiskach zaplecza ekstraklasy biegali m.in. Robert Gumny i Konrad Michalak.
Nice 1 Liga chwali się powołaniami dla najzdolniejszej młodzieży, ale ma też problem. Pierwsza kolejki w 2018 roku zostały storpedowane przez atak zimy. Przełożenie ośmiu spotkań w ciągu trzech tygodni bolało, ale było do przeżycia. Co jednak powiedzieć o 23 kolejce, która praktycznie się nie odbędzie? Rozegrane zostanie jedynie spotkanie Odry Opole z GKS Katowice.
Swego czasu rozważano opcję zunifikowania terminów Lotto Ekstraklasy i Nice 1 Ligi. Zaplecze ekstraklasy miałoby wówczas pauzować w terminach reprezentacyjnych. Ta opcja nie zyskała jednak poklasku. Pomysłu na rozwiązanie problemu nie ma, a więc jakoś trzeba sobie z nim poradzić. Rekordziści mają do nadrobienia zaległości z trzech spotkań, co z jednej strony będzie poważnym wysiłkiem, a z drugiej może solidnie zamieszać tabelą.
PZPN wkrótce powinien poinformować o terminach nowych spotkań. I-ligowcy mieli czas na przesłanie propozycji do 22 marca.
sul, PilkaNozna.pl