Arkadiusz Milik robi wszystko, by kibice Napoli mówili tylko o nim. Polak rozegrał w sobotnim spotkaniu z Bologną tylko pół godziny (3:1), ale i tak zdołał zdobyć kolejne dwa gole dla Azzurrich. Pełen mecz rozegrał na Stadio San Paolo Piotr Zieliński.
Arkadiusz Milik strzela jak na zawołanie
Gracze z Neapolu w lidze mieli za sobą dwa kolejne zwycięstwa. W środku tygodnia wygrali również w Champions League. Trzy punkty na Stadionie Olimpijskim w Kijowie udało im się zdobyć dzięki dwóm bramkom Arkadiusza Milika.
Dziś jednak polski napastnik zasiadł na ławce rezerwowych. W pierwszym składzie znalazło się za to miejsce dla Piotra Zielińskiego. Były pomocnik Empoli od początku był aktywny, nie bał się brać odpowiedzialności za rozegranie akcji Napoli. Jednak to nie on posłał w 14. minucie fantastyczne dośrodkowanie wprost na nogę JoseCallejona. Asystą przy trafieniu Hiszpana popisał się Lorenzo Insigne.
Pierwsza połowa nie była zbyt ciekawie, ale piłkarze pokazali swoje możliwości po zmianie stron. 11 minut po wznowieniu z dystansu mocno uderzył Simone Verdi. W bramce nie popisał się Pepe Reina i piłka zatrzepotała w siatce.
Na szczęście dla Napoli na boisko wszedł uwielbiany już w mieście Milik. Polak sześć minut po pojawieniu się na murawie dał kibicom powód do wykrzyczenia głośno jego nazwiska. Napastnik otrzymał świetne podanie od Marka Hamsika, po czym lobem pokonał bramkarza ekipy z Bolonii.
Teoretycznie pierwszy gol Milika mógł zagwarantować Azzurrim komplet punktów, ale Polak nie zamierzał na tym poprzestawać. Niecały kwadrans przed końcem 22-latek uderzył zza pola karnego, a Angelo da Costa musiał skapitulować!
Do ostatniego gwizdka wynik się już nie zmienił. Milik może być z siebie dumny. Reprezentant Polski w pełni wykorzystał pół godziny gry. 90 minut na boisku przebywał Zieliński, który coraz lepiej czuje się w linii pomocy Napoli.
Partenopei w następnej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Genoą. W niedzielę natomiast Juventus w derbach Włoch zagra z Interem. Nie jest zatem powiedziane, że Napoli pozostanie na fotelu lidera.