Napoli tylko remisuje, asysta Zielińskiego
Podziałem punktów zakończył się ostatni niedzielny mecz ligi włoskiej. Napoli tylko zremisowało z Genoą (1:1), mimo tego, że przez większość zawodów grało w liczebnej przewadze.
Piotr Zieliński w końcu zaliczył upragnioną asystę (fot. Łukasz Skwiot)
Gospodarze byli zdecydowanymi faworytami tego spotkania i od początku przeszli do ofensywy, chcąc jak najszybciej zapewnić sobie przewagę, która pozwoli im kontrolować przebieg zawodów. Napoli przypuszczało atak za atakiem, jednak albo brakowało skuteczności, albo – tak jak w przypadku Arkadiusza Milika, który trafił w poprzeczkę – odrobiny szczęścia.
Po tym początkowym zrywie, do głosu zaczęli w końcu dochodzić goście. Dwukrotnie bliski szczęścia był doświadczony Goran Pandev, jednak także Genoa nie był w stanie wykorzystać swoich szans.
Decydującym momentem dla losów spotkania – tak się przynajmniej wtedy wydawało – była 28. minuta, kiedy to Stefano Sturaro zaatakował rywala wyprostowaną nogą. Sędzia w pierwszej chwili nie zamierzał wyrzucać piłkarza gości z boiska, jednak po informacji o tym, że są ku temu przesłanki i interwencji systemu VAR, zmienił zdanie i Sturaro musiał udać się pod prysznic.
Od chwili, gdy Neapol mógł grać w liczebnej przewadze minęło zaledwie kilka minut, a już gospodarze wyszli na prowadzenie. Na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Dries Mertens, a futbolówką po odbiciu się jeszcze od murawy, zaskoczyła Andrei Radu, który nie zdołał jej sięgnąć. Co ciekawe, asystę przy trafieniu Belga zaliczył Piotr Zieliński, dla którego było to pierwsze decydujące podanie przy bramce kolegi w tym sezonie.
Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się skromnym prowadzeniem Napoli, goście niespodziewanie odpowiedzieli. W doliczonym czasie gry wrzutkę Pandeva wykorzystał Darko Lazovic, który mimo ostrego kąta dopadł do piłki i uderzył od razu, z powietrza i bez przyjęcia. Jak się okazało, trafił idealnie.
W drugiej połowie gospodarze próbowali wrócić na czoło, jednak Genoa umiejętnie „zabijała” spotkanie, wiedząc, że zbyt otwarta gra, może się dla niej skończyć katastrofą.
Napoli nie było w stanie wykorzystać swojej przewagi, a kiedy już do okazji strzeleckich gospodarze dochodzili, to znakomicie w bramce gości spisywał się Radu. Wynik zmianie już ostatecznie nie uległ i spotkanie zakończyło się remisem, który Genoa na pewno przyjmie jako ogromny sukces.
gar, PiłkaNożna.pl