Najgorszy sezon Arsenalu od półwiecza
Wszystko wskazuje na to, że po raz pierwszy od 25 lat Arsenal nie wystąpi w europejskich pucharach. Dla drużyny z północnego Londynu kończący się sezon jest najgorszy od niepamiętnych czasów.
Przyszłość Mikela Artety w Arsenalu stoi pod znakiem zapytania. Brak europejskich pucharów może być dla niego gwoździem do trumny. (fot. Reuters)
Gdy sędzia Slavko Vinić użył gwizdka po raz ostatni, piłkarzy Arsenalu ogarnęło uczucie smutku i rozgoryczenia. Nic w tym dziwnego. Porażka w dwumeczu przeciwko hiszpańskiemu Villarreal CF (1:2) w ramach półfinału Ligi Europy pozbawiła ich bowiem nie tylko szansy na zdobycie międzynarodowego trofeum, lecz również najpewniej występu w piłkarskiej Europie w przyszłym sezonie.
Bo przecież zwycięstwo w LE gwarantowałoby automatycznie londyńczykom z północnej części miasta grę w Lidze Mistrzów. Tak się jednak nie stanie. Wobec tego podopiecznym Mikela Artety pozostała już tylko i wyłącznie walka w Premier League o przepustkę do rozgrywek pod egidą UEFA. Nie będzie to wszakże łatwe zadanie.
„Kanonierzy” plasują się w tabeli dopiero na dziewiątym miejscu. Na cztery kolejki przed końcem ligowych zmagań ich punktowa strata do Liverpoolu FC, który zajmuje siódme miejsce dające udział w Ligi Konferencji, wynosi pięć oczek, lecz ekipa z Anfield Road rozegrała o jedno spotkanie mniej, co jeszcze bardziej komplikuje okazję na grę nawet w europejskich pucharach najniższego szczebla.
Istnieje zatem prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że w przyszłym sezonie nie zobaczymy Arsenalu ani w Lidze Mistrzów, ani w Lidze Europy, ani w Lidze Konferencji. Jeśli tak się właśnie stanie – a póki co wszystko na to wskazuje – będzie to pierwszy od 25 lat przypadek, kiedy to „The Gunners” nie zakwalifikują się do żadnych rozgrywek międzynarodowych. Po raz ostatni miało to miejsce w sezonie 1995/96.
„Rozumiem naszą sytuację w tabeli i doskonale wiem, co znaczyła dla nas możliwość wygrania Ligi Europy. „Jesteśmy zdruzgotani, dla nas to potężny cios, bo chcieliśmy dać kibicom coś specjalnego w tym trudnym sezonie” – powiedział wyraźnie niezadowolony Arteta.
Arteta, którego przyszłość na ławce trenerskiej Arsenalu stoi pod dużym znakiem zapytania. Media już spekulują na temat następcy hiszpańskiego szkoleniowca. Na giełdzie nazwisk najgłośniej mówi się o Massimiliano Allegrim i Brendanie Rodgersie.
jbro, PilkaNozna.pl