Naddniestrze podbija Ligę Mistrzów
Lepszego debiutu w rozgrywkach Ligi Mistrzów mołdawsko-naddniestrzański Sheriff Tiraspol po prostu nie mógł sobie wymarzyć. Bo właśnie tak należy określić w pełni zasłużone zwycięstwo 2:0 nad faworyzowanym Szachtarem Donieck.
Legia ma czego żałować. Wypożyczony Jusur Jakszibojew robi furorę w barwach grającego w Lidze Mistrzów Sheriffa Tyraspol. (fot. 400mm.pl)
Naddniestrze to nieuznawane na arenie międzynarodowej państwo leżące pośrodku dwóch najbiedniejszych krajów w Europie – Ukrainy i Mołdawii. Wydawać by się mogło, że wielki futbol na zapomnianej prowincji byłego Związku Radzieckiego nigdy nie zagości. A jednak!
Wszystko za sprawą Sheriffa Tyraspol, który przebojem awansował do tegorocznej fazy grupowej Champions League. I bynajmniej nie zamierza na tym historycznym sukcesie poprzestawać. W debiutanckim meczu w najbardziej prestiżowych rozgrywkach na świecie zasłużenie pokonał faworyzowany Szachtar Donieck.
Z pewnością nie byłoby tej wygranej, gdyby nie Cristiano. Brazylijczyk dwukrotnie dośrodkował z lewej strony boiska w kierunku pola karnego. Najpierw w 16. minucie jego zagranie zamienił na gola przez efektowny strzał wolejem Adama Traore, a następnie w 62. minucie Momo Yansane głową umieścił piłkę w siatce.
Wicemistrzowie Ukrainy starali się odwrócić losy spotkania na swoją korzyść. Nie potrafili jednak przekuć optyczno-statystycznej przewagi na zdobycz bramkową. Zabrakło im skuteczności. A przecież, jak powszechnie wiadomo, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Tym razem nie było inaczej.
Co ciekawe, w barwach Sheriffa nieco ponad godzinę rozegrał wypożyczony z warszawskiej Legii Jasur Jakszibojew (widoczny na zdjęciu). W zespole mistrza Polski Uzbek zupełnie się nie odnalazł, w czym zresztą nie pomogły mu problemy zdrowotne, lecz w naddniestrzańskiej drużynie natychmiast odżył i jest jednym z pierwszoplanowych zawodników.
Sheriff niewątpliwie przeżywa najlepsze chwile w zaledwie ćwierćwiekowej historii istnienia klubu. Debiut w Lidze Mistrzów zakończony zwycięstwem stał się faktem. Dzięki temu podopieczni Jurija Wernyduba zasiadają na fotelu lidera grupy D, wyprzedzając takie firmy jak Real Madryt i Inter Mediolan. „Chwilo, trwaj!” – zdawali się mówić wszyscy zgromadzeni na tyraspolskim stadionie tuż po ostatnim gwizdku sędziego.
jbro, PilkaNozna.pl