Na Gyokeresie nie koniec! Arsenal idzie po kolejną gwiazdę światowego formatu
Hasło "here we go" dla transferu Viktora Gyokeresa do Arsenalu jest już tylko kwestią czasu. The Gunners pracują nad kolejnym głośnym zakupem.
Z informacji przekazanych przez Bena Jacobsa możemy dowiedzieć się, że Armaty po sfinalizowaniu zakupu szwedzkiego napastnika wyruszą na zakupy w celu znalezienia nowego środkowego pomocnika ofensywnego.
Wybrali już nawet swojego głównego kandydata właśnie do tej roli. Jest nim Eberechi Eze, który na ten moment broni barw Crystal Palace.
Według Jacobsa negocjacje z przedstawicielami reprezentanta Anglii będą nadal trwać w tym tygodniu, a niebawem mają rozpocząć się też rozmowy z władzami The Eagles.
Kanonierzy chcą się podczas nich dowiedzieć, czy możliwe jest pozyskanie Eze za kwotę mniejszą niż ta, która znajduje się w jego klauzuli odstępnego.
Eze to niekwestionowany lider ekipy Orłów. W ostatnich sezonach zaczął też wyrastać na gwiazdę całej Premier League.
Łącznie do tej pory zaliczył w niej 146 potyczek. 27-latek do swojego dorobku dopisał w nich 34 bramki oraz 23 asysty.
Ligi w Europie Premier League
Manchester United już podczas ostatniego letniego okienka transferowego sprzedał sporo gwiazd. Zimą z klubu odejdzie kolejna znana postać.
Ligi w Europie Premier League
Szkoleniowiec Liverpoolu skomentował ostatnie zamieszanie wokół klubu, które mimo zwycięstwa z Interem – nadal trwa.
Ligi w Europie Premier League
Manchester United myśli o przeformatowaniu kadry swojego zespołu. Klub ma dopuszczać sprzedaż swojego gwiazdora.
Ligi w Europie Premier League
Liverpool poza problemami sportowymi miał ostatnio kłopot w postaci relacji swojej największej gwiazdy z trenerem. Okazuje się, że nastąpił pewien przełom w tej sprawie.
Ligi w Europie Premier League
Jack Grealish obecnie jest wypożyczony z Manchesteru City do Evertonu. Czy pozostanie w tym klubie na dłużej?
Najnowsze
Piłka nożna
Publicystyka
Zbigniew Mucha
Konsternacja. Które oblicze reprezentacji jest prawdziwe?
Przemysław Pawlak
Lewandowski zatańczył do muzyki Probierza [KOMENTARZ]
Leszek Orłowski
Leszek Orłowski: Z meczu na Bernabeu Atletico na pewno mogło wycisnąć więcej [KOMENTARZ]
Roman Kołtoń