MU wygrał z Milanem po długiej serii karnych
Po serii rzutów karnych AC Milan przegrał 8:9 z Manchesterem United w towarzyskim meczu rozegranym w San Diego w ramach International Champions Cup.
Bohaterem meczu dwóch wielkich klubów, które w ostatnich latach nie należały do ścisłej światowej czołówki dość niespodziewanie został Jose Reina. Debiutujący w Milanie bramkarz sprowadzony za darmo z Napoli po godzinie gry zmienił Gianluigiego Donnarummę, a potem rozpoczął swój popis.
Już w ciągu ostatnich 30 minut gry pokazał się z dobrej strony, broniąc dwa groźne strzały Manchesteru. W International Champions Cup w przypadku remisu od razu rozgrywany jest konkurs rzutów karnych i właśnie tutaj bohaterem został Reina. Doświadczony Hiszpan obronił cztery „jedenastki” i jedną… strzelił. W piątej kolejce najpierw obronił strzał Joela Castro, bramkarza „Czerwonych Diabłów”, a następnie spokojnie pokonał go z jedenastu metrów.
Ostatecznie to jednak Manchester United wygrał to spotkanie, choć potrzebował na to aż 13 serii rzutów karnych, które strzelali więc wszyscy obecni w tym momencie na boisku. Włosi byli jednak mniej skuteczni, a o ich porażce zadecydowało pudło Francka Kessiego, który posłał piłkę nad bramką. Był to drugi wykonywany przez niego rzut karny, a pierwszy wykorzystał.
Do konkursu rzutów karnych doszło, ponieważ po 90 minutach był remis 1:1. Oba gole padły w pierwszym kwadransie gry. Najpierw ładną kombinacyjną akcję i asystę Juana Maty golem zakończył Alexis Sanchez, a następnie po długim podaniu Leonardo Bonucciego za obrońców sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Suso.
W ramach tournee po Stanach Zjednoczonych oba kluby rozegrają jeszcze po dwa spotkania. Manchester United zmierzy się z Liverpoolem i Realem Madryt, a Milan zagra przeciwko Tottenhamowi i Barcelonie.
band, PilkaNozna.pl