MŚ: Brazylia sensacyjnie odpadła z mundialu!!!
Brazylia nie zdobędzie złotego medalu na mistrzostwach świata. Faworyt już pakuje walizki i wraca do domu. Chorwacja pokonała Canarinhos po konkursie rzutów karnych i przedstawiciele 4-milionowego państwa po raz drugi z rzędu są w strefie medalowej światowego czempionatu!
Dominik Livaković jednym z bohaterów Chorwacji (fot. 400mm.pl)
Niemal wszyscy od początku oczekiwali samby i efektownej gry po stronie zawodników w kanarkowych koszulkach. Pierwsze minuty faktycznie należały do Canarinhos, jednak wraz z rozwojem meczów Chorwaci zaczęli grać wyżej i podchodzi pod bramkę Alissona. Wyróżniającym się piłkarzem po stronie Chorwacji był Josip Juranović, były gracz warszawskiej Legii, który ciągle napędzał akcje swojej drużyny i wracał się do defensywy.
Po stronie wicemistrzów świata brakowało akcji bramkowych, jednak mieli kontrolę nad piłką, konstruowali akcję na połowię przeciwnika, co bardzo mocno zdziwiło Brazylijczyków, którzy nie przypominali siebie samych z ostatnich meczów.
Żadna z drużyn w pierwszej połowie nie miała konkretnej okazji do zdobycia gola. Najlepszą sytuację miał Neymar, który uderzył z rzutu wolnego wprost w Livakovicia.
Druga połowa rozpoczęła się znakomicie dla Brazylijczyków, którzy wyszli z błyskawicznym pressingiem i już po kilku minutach od wznowienia mieli kilka znakomitych sytuacji, jednak po raz kolejny Livaković notował świetne interwencje. Bramkarz Chorwacji grał znakomicie w drugiej połowie i zanotował sporo kluczowych obron, dzięki czemu zapobiegł utracie bramki.
Widowisko w drugiej połowie po raz kolejny było jałowe. Optyczna przewaga była po stronie Brazylii, ale nie wynikało z niej nic konkretnego. Podstawowy czas gry zakończył się wynikiem 0:0 i niezbędna była już kolejna dogrywka na mistrzostwach świata.
Pod koniec pierwszej części dogrywki Neymar zdobył wyczekiwanego gola. Gwiazda PSG świetnie urwała się obrońcom rywala, zmyliła bramkarza Chorwacji i z bliskiej odległość 30-latek skierował piłkę wprost do siatki.
Chorwacji byli zmuszeni odrabiać stratę w końcowym kwadransie, jednak Brazylia zdawała się kontrolować sytuację na boisku. W 116. minucie zabrakło koncentracji po stronie Canarinhos i Petković sprytnym uderzeniem ze skraju pola karnego trafił do siatki, wyrównując na ostatnia chwilę i ostatecznie doprowadzając do konkursu rzutów karnych.
Już pierwsza seria jedenastek zaczęła się idealnie dla Chorwatów. Vlasić pewnie wykorzystał swoją szansę, a Livaković zatrzymał Rodrygo. Później piłkarze obu drużyn notowali udane próby, szczególnie Chorwaci bardzo pewnie wykorzystywali jedenastki. Decydującego karnego zmarnował Marquinhos, który uderzył w słupek.
Chorwacja awansowała do półfinału mistrzostw świata i po raz drugi z rzędu powalczy o medale!