MŚ: Albicelestes w strefie medalowej!
Co to był za mecz! Argentyna była o malutki kroczek od awansu w podstawowym czasie gry. Niesamowity rzut wolny sprawił jednak, że Holendrzy wrócili do gry i awans rozstrzygnął się po rzutach karnych.
Leo Messi i spółka zagrają w półfinale! (fot. 400mm.pl / Defodi)
Argentyna zagra o wielki finał mistrzostw świata. Faworyzowani wcześniej „Albicelestes” pokonali Holandię po rzutach karnych i już myślami mogą być przy nadchodzącym meczu z Chorwacją, który wyłoni pierwszego finalistę katarskiego turnieju.
Mecz w Lusail rozkręcał się bardzo powoli. Przez pierwsze pół godziny nie działo się nic konkretnego na boisku. Gra koncentrowała się w środkowej części boiska i żadna ze stron nie przejmowała inicjatywy. Dopiero w 35. minucie byliśmy świadkami pierwszej, groźnej akcji która finalnie zakończyła się gole. Nahuel Molina wpisał się na listę strzelców, jednak show skradło podanie Leo Messiego do strzelca bramki. Messi w swoim stylu zwiódł obrońców przeciwników, zamarkował strzał i podał do wybiegającego Moliny, który wykorzystał dogranie od swojego kapitana.
Trafienie wyraźnie uskrzydliło Argentynę, kilka minut później Leo Messi zanotował swój pierwszy, celny strzał w tym meczu.
Po przerwie Argentyna znów sprawiała wrażenie lepszych. Holendrzy grali bardzo słabo. Mieli problem z posiadaniem piłki i brakowało im pomysłu na to, jak rozegrać futbolówkę na połowie przeciwnika.
W 73. minucie Argentyna otrzymała rzut karny po faulu Denzela Dumfriesa na Marcosie Acuni. Kontakt był minimalny, jednak arbiter wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł nie kto inny, jak Lionel Messi i „La Pulga” podwyższył prowadzenie swojego zespołu.
Końcówka należała jednak do Holandii, która skutecznie wykorzystała błędy swojego przeciwnika. W 83. minucie meczu Wout Weghorst skutecznym uderzeniem głową pokonał golkipera Argentyny. Holendrzy nabrali animuszu i szukali bramki wyrównującej, jednak Albicelestes murowali dostęp do własnej bramki. W 90.+10 minucie gry wydarzyło się coś, co przejdzie do historii mistrzostw świata. Holendrzy w nietypowy sposób rozegrali rzut wolny. Koopmeiners zamiast uderzać w kierunku bramki posłał krótkie podanie po ziemi, piłkę za murem przejął Weghorst i trafił do siatki, wyrównując wynik w ostatniej akcji tego meczu.
Arbiter meczu zarządził dogrywkę, która miała wyłonić kolejnego półfinalistę. Przez pół godziny znacznie lepsza była Argentyna. Widać było, że Albicelestes nie chcieli konkursu jedenastek i dążyli do rozstrzygnięcia w dogrywce. Oddali kilka, bardzo groźnych uderzeń, jednak piłka nie znalazła się w siatce. Potrzebne były rzuty karne.
Konkurs jedenastek bardzo źle zaczął się dla Holendrów. Swoje próby zmarnowali van Dijk i Berghuis. Po stronie Argentyny strzelili Messi i Paredes. Nadzieję dał Koopmeiners, jednak Montiel przybliżył awans Argentynie. Holendrzy ponownie uwierzyli w awans po tym, jak Enzo Fernandez kompletnie nie trafił w bramkę. Awans Argentynie zapewnił jednak Lautaro Martinez, wykorzystując decydującego, piątego karnego.
Po spotkaniu z pewnością będzie sporo kontrowersji na temat pracy sędziego. Mateu Lahoz prowadził mecz w swoim stylu i podjął wiele dyskusyjnych decyzji. Leandro Paredes za skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie powinien wylecieć z boiska, jednak arbiter spotkania pokazał mu tylko żółty kartonik.
Argentyna awansowała do półfinału i zmierzy się z Chorwatami o miejsce w wielkim finale mistrzostw świata.
młan, PiłkaNożna.pl