Jose Mourinho toczy walkę o zatrzymanie Garetha Bale’a na dłużej w szeregach Tottenhamu. Przyszłość Walijczyka nie jest bowiem pewna, gdyż został wypożyczony z Realu Madryt tylko do końca bieżącego sezonu.
Czy Mourinho uda się przywrócić Bale’owi dawny blask? (fot. Reuters)
Według informacji, do jakich dotarł brytyjski dziennik „The Times, kierownictwo Tottenhamu Hotspur ma poważne wątpliwości co do boiskowej formy Garetha Bale’a i w związku z tym rozważa możliwość nie wykupywania go z Realu Madryt po wygaśnięciu wypożyczenia, które trwa do końca bieżącego sezonu.
Rzeczywiście, dotychczasowy dorobek Walijczyka od powrotu na White Hart Lane, eufemistycznie rzecz ujmując, nie może być zadowalający. W czterech rozegranych meczach na poziomie Premier League spędził na boisku raptem sto sześćdziesiąt minut.
Mało tego. W żadnym z dwunastu spotkań, w jakich zdołał wystąpić, nie przebywał na placu gry od pierwszej do ostatniej minuty. Dodatkowo wkład Bale’a w drużynę był raczej symboliczny, bo właśnie tak należy określić trzy trafienia w jego wykonaniu.
Jose Mourinho doskonale zdaje sobie sprawę z co najwyżej przeciętnej postawy swojego nowego-starego podopiecznego. Mimo to szkoleniowiec rodem z Portugalii na każdym kroku bierze go w obronę. Chce bowiem, żeby Bale odzyskał dawną formę i kontynuował swoją karierę piłkarską na dłużej w szeregach londyńskich „Kogutów”.
„Należy mieć na uwadze fakt, że Gareth przyszedł do nas kontuzjowany, a na dodatek później niestety również doznał urazu. Trzeba także pamiętać o tym, jak wyglądały jego ostatnie sezonu w barwach Realu Madryt. Metodą małych kroczków staram się wyciągnąć z niego to, co najlepsze” – przyznaje Mourinho.
Wszystko w rękach (a raczej nogach) samego piłkarza. Cieszy się protekcją samego szkoleniowca, zatem nie pozostaje mu nic innego jak odzyskać formę sprzed lat i znów błyszczeć. W innym przypadku zarówno Tottenham, jak i Real Madryt nie będą nim w ogóle zainteresowane, gdyż z ekonomicznego punktu widzenia jest niemałym obciążeniem dla klubowych finansów zważywszy na horrendalność wysokości jego zarobków.
jbro, PilkaNozna.pl