Michniewicz: W naszym zawodzie już tak bywa
– Czasem warto ludziom zaufać jeszcze raz – powiedział trener Widzewa, Czesław Michniewicz, po wygranej 1:0 z Polonią Warszawa. Pomimo porażek nie zmienił drastycznie ustawienia zespołu. Łodzianie zwyciężyli na wyjeździe po raz pierwszy od sierpnia.
Polonia atakowała, ale to Widzew do przerwy powinien prowadzić i to co najmniej dwoma bramkami. Przyjezdni marnowali znakomite okazje, jedną wykorzystali po przerwie. W końcówce do ataku przeszła Polonia, ale łodzianie bronili się mądrze i utrzymali przewagę.
– Chciałbym, aby ta pierwsza wygrana od dawna w meczu wyjazdowym odmieniła mój zespół. Nie zmieniałem składu, praktycznie tylko Sernasa nie wystawiłem od początku, ale on był kontuzjowany i nie mógł grać całego spotkania. To powinien być pozytywny bodziec dla moich zawodników. Jestem zadowolony z tego co pokazał zespół. Co prawda około 20. minuty pogubiliśmy się i oddaliśmy inicjatywę, ale Polonia tego nie wykorzystała. Teraz są dwa tygodnie przerwy na mecze reprezentacji. Oddaję wielu naszych zawodników, mam nadzieję, że wrócą cali i zdrowi – stwierdził trener Widzewa.
– Na pocieszenie dla debiutującego trenera Piotrka Stokowca chcę powiedzieć, że ja także przegrałem w swoim debiucie, choć moja drużyna strzelała wtedy na bramkę rywali 25 razy. W naszym zawodzie już tak bywa. Raz jesteś zwierzyną, a raz myśliwym – mówił Czesław Michniewicz po meczu. – Graliśmy ostatnio z trzema drużynami kandydującymi do mistrzostwa Polski. Z trójki Wisła, Lech oraz Legia najbardziej podobała mi się ta ostatnia, która nas łatwo ograła w sparingu. My ani Polonia o mistrzostwo nie gramy – dodał.
Źródło: ASInfo