Mecz kolejki łupem piłkarzy Michniewicza
Legia Warszawa wraca z Krakowa z tarczą. Piłkarze pod wodzą Czesława Michniewicza wymęczyli wygraną nad drużyną Cracovii po trafieniu Mladenovicia.
Kolejne zwycięstwo Legii pod wodzą nowego trenera (foto: Reuters)
Spotkanie Cracovii z Legią Warszawa nieprzypadkowo było okraszone najciekawiej zapowiadającym się starciem w 10. serii gier w PKO BP Ekstraklasie. Stołeczny klub kontynuował swoją serię meczów bez porażki, natomiast Cracovia powoli wychodziła z marazmu i grała lepszy futbol, co pokazuje między innymi ostatnia wygrana na własnym boisku z Jagiellonią Białystok 3:1
Pierwsza połowa meczu w Krakowie trochę zawiodła. Cracovia preferowała bardzo fizyczny futbol i skupiła się na odważnych wejściach przy odbiorach piłki. W 14. minucie świetną okazję do zdobycia pierwszego gola miał Tomas Pekhart, jednak skuteczną interwencją popisał się Karol Niemczycki. Bramkarz Cracovii w trakcie pierwszej połowy miał kilka dobrych interwencji i po raz kolejny udowodnił solidną formę.
Swoje okazje mieli również piłkarze gospodarzy, groźne strzały oddali Michal Siplak oraz Milan Dimun, jednak po żadnej z akcji piłka nie znalazła drogi do siatki. W pierwszej odsłonie zabrakło przede wszystkim goli, jednak piłkarze po obu stronach nie mieli zbyt wielu szans na wpisanie się na listę strzelców.
Druga połowa znakomicie zaczęła się dla Legionistów, raptem kilka minut po wznowieniu gry Filip Mladenović obił poprzeczkę, jego strzał próbował dobić Luquinhas, jednak jego próba została zablokowana. W 48. minucie piłka znalazła drogę do siatki. Zawodnicy z Warszawy błysnęli świetną akcją, Josip Juranović wypatrzył nabiegającego w pole karne Mladenovicia i serbski zawodnik sprytnym uderzeniem pokonał Niemczyckiego.
Po trafionej bramce emocje ostygły, brakowało jakości po obu stronach i w zasadzie nic ciekawego na boisku się nie działo. W drugiej części spotkania więcej czasu gry przy piłce byli gospodarze, jednak nie oddali ani jednego, celnego strzału na bramkę Cezarego Miszty. Legioniści tylko kilka minut po przerwie grali ofensywny futbol, później bronili wyniku i nie mieli więcej okazji strzeleckich.
Piłkarze pod wodzą Czesława Michniewicza wygrywają swój siódmy mecz w tym sezonie i trzeci z rzędu. Tym samym warszawianie są na pierwszym miejscu w tabeli PKO BP Ekstraklasy, wykorzystali potknięcie Rakowa Częstochowa i wyprzedzili go w klasyfikacji. Cracovia przegrała pierwszy mecz od początku października, podopieczni Michała Probierza z 9 punktami na koncie są na 12. miejscu.
młan, PiłkaNozna.pl