Mbappe o wydarzeniach sprzed dwóch lat. „Przeszłość jest za mną”
Za Kylianem Mbappe inauguracyjna konferencja prasowa jako piłkarza Realu Madryt. Francuski napastnik został zapytany m.in. o wydarzenia z lata 2022, kiedy także miał możliwość podpisać kontrakt z Królewskimi, ale w ostatniej chwili zmienił zdanie i pozostał w PSG.
Maciej Kanczak
FOT. DEFODI IMAGES/400 MM
Przypomnijmy – 30 czerwca 2022 wygasał kontrakt Kyliana Mbappe z PSG. Mistrz świata 2018 od dłuższego czasu negocjował z Realem Madryt i wydawało się, że obie strony doszły już do porozumienia w sprawie hitowego transfery. Francuz miał podpisać umowę z Królewskimi na sześć lat, rocznie inkasując 50 mln euro. Za sam podpis zaś miał zgarnąć 130 mln euro.
Tymczasem w maju, Mbappe niespodziewanie ogłosił, że zostaje na Parc des Princes, podpisując kontrakt do 2026 r., z prerogatywami praktycznie równymi dyrektorowi sportowemu. – Jesteśmy naprawdę szczęśliwy, że mogę kontynuować przygodę w PSG. Zostać w Paryżu, moim mieście. Mam nadzieję, że nadal będę robił z wami to, co robię i wspólnie będziemy zdobywać tytuły. Wielkie dzięki – ogłosił po przedłużeniu umowy.
W Madrycie zawrzało. Działacze Los Blancos byli wściekli, a w sprawie Francuza interweniowała nawet La Liga, zastanawiając się, skąd paryżan przy stracie rzędu 700 mln euro, stać na zatrzymanie Mbappe.
Po dwóch latach od tamtych wydarzeń, król strzelców MŚ 2018 został zapytany o jego spojrzenie na tamtą sytuację. Mbappe udzielił jednak wymijającej odpowiedzi. – Tak, byłem bliski podpisania kontraktu dwa lata temu. Przeszłość jest jednak za mną, a teraz żyje teraźniejszą – powiedział.
Fani Królewskich w 2022 r. nie mieli dobrego zdania o Mbappe. Wprost przyznawali, że wcale na niego nie czekają. Co na to Francuz? – To część futbolu. Ludzie czasem Cię lubią, a czasem wprost przeciwnie, są na Ciebie bardzo źli. Miłość, którą mi tu jednak okazali jest niesamowita, a ja teraz dla nich i tego klubu chce dać od siebie wszystko – dodał.