Majecki jest sfrustrowany w Monaco
Radosław Majecki jest niezadowolony i sfrustrowany z powodu swojego położenia w AS Monaco. Polski bramkarz niemal w ogóle nie podnosi się z ławki rezerwowych. Sam przyznał otwarcie, że nosi się z zamiarem zmiany barw klubowych., jeśli nie zacznie regularnie występować.
Zupełnie inaczej Radosław Majecki wyobrażał sobie pobyt w AS Monaco. Młodzieżowy bramkarz reprezentacji Polski dołączył do zespołu z księstwa latem 2020 roku jako perspektywiczny talent za kwotę aż 7 milionów euro z warszawskiej Legii. Od samego początku jednak nic nie układało się po jego myśli.
Majecki, choć przywdziewa koszulkę z numerem „1”, jak dotąd nigdy nie był podstawowym bramkarzem Monaco. Polak w zeszłym sezonie przegrał rywalizację z Benjaminem Lecomte, zaś w obecnym ustępuje wypożyczonemu z Bayernu Monachium Alexandrowi Nubelowi.
Łącznie, przez półtora roku, tylko dziewięć razy strzegł dostępu do bramki. Nic zatem dziwnego, że jest niezadowolony i sfrustrowany z powodu swojego położenia w klubie, czemu otwarcie dal wyraz na konferencji prasowej, nie gryząc się w język.
„Nie jestem zadowolony z tej sytuacji. Od półtora roku jestem na ławce rezerwowych. Od półtora roku. Wiem, że w następnym sezonie mogę być pierwszym bramkarzem. Jeśli nie w Monaco, to będę musiał zmienić klub. Zobaczymy. W grę może wchodzić wypożyczenie lub transfer” – przyznał.
Majecki wyjawił również, że nosił się z zamiarem zmiany barw klubowych już w lecie tego roku, jednak wówczas najwyższe władze zablokowały jego przenosiny. „Chciałem trafić na wypożyczenie do innego zespołu i być numerem jeden. Prezydent klubu powiedział w odpowiedzi, że nie mogę odejść” – dodał.
jbro, PilkaNozna.pl