Łobodziński wraca do tej samej rzeki. Wiślacka fala zmierza do Legnicy
Miedź Legnica podejmie Wisłę Kraków w hicie 24. kolejki Betclic 1. Ligi. Wojciech Łobodziński po raz drugi zadebiutuje jako trener Miedzianki.
Jan Broda
fot. Krzysztof Porebski / Pressfocus
Łobodziński w Miedzi: powrót legendy
Miedź przystępuje do meczu z Wisłą z nowym-starym trenerem na ławce. Wojciech Łobodziński, bo o nim właśnie mowa, po raz drugi w swojej karierze przejął stery nad Miedzianką.
To niespodziewana zmiana. Owszem, legniczanie źle weszli w rundę wiosenną, notując tylko jedno zwycięstwo po przerwie zimowej, jednak pozycja Ireneusza Mamrota wydawała się niezagrożona, zwłaszcza patrząc na tabelę, w której Miedź zajmuje wysokie 4. miejsce.
A jednak. Szefostwo klubu uznało, że po niespełna roku pracy doszło do „zmęczenia współpracą” z Mamrotem, stąd decyzja o dymisji. Jego następcą szybko został ogłoszony Łobodziński, którego nikomu w Legnicy nie trzeba przedstawiać.
Jako piłkarz reprezentował jej barwy przez 8 lat. Zagrał w 131 meczach, strzelił 31 goli i poprowadził Miedź do historycznego awansu do Ekstraklasy w 2018 roku. Cztery lata później, już jako szkoleniowiec, ponownie wprowadził Miedziankę na salony.
W Legnicy Łobodziński jest postacią pomnikową. Dość powiedzieć, że jest jedynym piłkarzem w historii Miedzi, którego numer został zastrzeżony. Z czwórką na plecach nikt już więcej nie zagra.
Po nieprzerwanej dekadzie grania i trenowania, Łobodziński rozstał się z Miedzią w październiku 2022 roku. Następnie związał się z Wieczystą Kraków, z którą nie udało mu się awansować do II ligi.
Podobnie było w Arce Gdynia. Początkowo pod jego wodzą Arkowcy zmierzali po bezpośredni awans do Ekstraklasy, by jednak na ostatniej prostej wpaść do barażów, w finale których ponieśli bolesną porażkę.
- – Nabrałem doświadczenia. To, co działo się u mnie przez ostatnie dwa lata, na pewno zaprocentuje w mojej pracy. Wyciągnąłem wnioski i czekam na kolejne wyzwania. Legnica to wyjątkowe miejsce w moim życiu, a Miedzianka jest wyjątkowym klubem. Cieszę się na współpracę – przekonywał Łobodziński po powrocie do Miedzi.
Łobodziński już na początku nie może sobie pozwolić na jakikolwiek margines błędu. Na pierwszy ogień jego pogrążeni w dołku podopieczni zmierzą się w hicie z rozpędzoną Wisłą Kraków.
Porażka nie wchodzi w grę dla jednych i drugich, biorąc pod uwagę układ tabeli. Piątą Białą Gwiazdę dzieli pięć punktów od czwartej Miedzianki. Zwycięstwo Wisły zmniejszy tę różnicę do jedynie dwóch oczek, wygrana Miedzi powiększy do aż ośmiu, zaś remis utrzyma dotychczasowe status quo.
Starzy znajomi
Łobodziński dobrze zna Wisłę, a Wisła dobrze zna niego. – Wojtek był skrzydłowym, miał swoje atuty. To był zawodnik, który szukał pojedynków, gry jeden na jeden. Miał bardzo dobre dośrodkowanie. A jeżeli chodzi o takie relacje szatniowe, to spokojny człowiek, wyważony, z poczuciem humoru – wspominał trener Mariusz Jop, sięgając pamięcią do czasów wspólnych występów przy Reymonta.
Teraz staną naprzeciwko siebie. O ile jako piłkarz Łobodziński z Wisłą sięgnął po trzy mistrzostwa Polski, o tyle w roli trenera Biała Gwiazda kojarzy mu się raczej negatywnie. Mierzył się z nią trzykrotnie i za każdy razem nie potrafił znaleźć na nią sposobu (dwa remisy i porażka).
Wisła z kolei nigdy jeszcze nie wywiozła z Legnicy kompletu punktów. – To są statystyki, które teraz nie mają żadnego znaczenia – stwierdził Jop, który chce wreszcie przełamać tę niechlubną passę delegacji krakowian na stadionie Orła Białego.
Miedź – Wisła: gdzie oglądać?
Miedź Legnica podejmie Wisłę Kraków w piątek o godz. 18:00. Transmisja hitu 24. kolejki Betclic 1. Ligi na antenie TVP Sport. Relacja na żywo będzie również dostępna na portalu pilkanozna.pl!