LN: Ukraina ostatkiem sił wywalczyła trzy punkty z z Czechami!

By poznać przebieg spotkania, wystarczy spojrzeć na jego statystyki. Czesi obudzili się dopiero w drugiej połowie, w pierwszej nie atakowali prawie wcale, mimo przebudzenia to Ukraina miała na koncie dwa razy więcej strzałów niż Czechy (10-21), ale goście mieli spore problemy z celnością – niecelnych uderzeń z ich strony było aż jedenaście. Jak więc doszło do tego, że Ukraina musiała do końca walczyć o zwycięstwo?

Zabrakło koncentracji od samego początku spotkania. Już w 4. minucie gry Patrik Schick oddał precyzyjny strzał w lewy róg bramki po indywidualnej akcji, Andrij Pjatow w tej sytuacji nie miał nic do powiedzenia. Czesi najpierw strzelili gola, by potem przez całe spotkanie się bronić, niemal w stu procentach skutecznie. Ukraińcy próbowali na różne sposoby, ale odpowiedzieć udało im się po indywidualnej akcji w końcówce pierwszej części gry. Marlos doskonałym podaniem obsłużył Jewgienija Konopljankę, który mocnym strzałem przy słupku doprowadził do wyrównania.

Druga połowa stała pod znakiem dążenia gości z Kijowa do objęcia prowadzenia. Długo się to nie udawało, swoje szanse po przerwie mieli Konopljanka i Andrij Jarmolenko, ale zabrakło precyzji, w swoich strzałach mylili się minimalnie. Spotkanie miało swoją dozę dramaturgii i reprezentacja Ukrainy strzeliła drugiego gola w doliczonym czasie gry w tym meczu. W końcówce spotkania piłka minęła wszystkich zawodników w polu karnym i spadła pod nogi Oleksandra Zinczenki, zawodnik Manchesteru City uderzył z najbliższej odległości i dał swojemu zespołowi dramatycznie wywalczone trzy punkty.

pber, PiłkaNożna.pl