LM: Zaprzepaszczona szansa Tottenhamu
Podziałem punktów zakończyło się pierwsze środowe spotkanie grupy B w Lidze Mistrzów. PSV Eindhoven zremisowało przed własną publicznością z Tottenhamem Hotspur (2:2).
Harry Kane strzelił gola, ale Tottenham nie wygrał (fot. Reuters)
Dla obu drużyn środowy mecz miał ogromne znaczenie. Tak PSV, jak i Tottenham w swoich wcześniejszych starciach doznały dwóch porażek i jeśli chciały nadal liczyć się w wyścigu po awans, to miejsca na kolejną wpadkę już nie miały.
Spotkania w Eindhoven od początku było wyrównane, chociaż większą kulturę gry prezentowali goście, którzy mieli dużo więcej czysto piłkarskich argumentów. Nie mogło jednak być inaczej, skoro na boisku oglądaliśmy tak znakomitych piłkarzy jak Harry Kane, Christian Eriksen czy Hugo Lloris.
W zespole gospodarzy prym wiódł Hirving Lozano i to właśnie on otworzył wynik zawodów. W 30. minucie wykorzystał spory błąd Toby’ego Alderweirelda, odbierając mu piłkę na połowie Tottenhamu i ruszając samotnie na bramkę. Belg zdołał go co prawda dogonić i nawet zablokować strzał, ale futbolówka po rykoszecie i tak wpadła do siatki obok bezradnego Llorisa.
Od tego momentu Tottenham zaczął łapać wiatr w żagle i nawet zdobył gola. Strzelił go Davinson Sanchez, jednak sędzia dość niespodziewanie go nie uznał.
Co się jednak odwlecze, to nie uciecze – jak głosi stare przysłowie. W 39. minucie podopieczni Mauricio Pochettino dopięli swego. To właśnie wtedy Eriksen obsłużył świetnym podaniem Kierana Trippiera, a ten dograł piłkę przed bramkę do Lucasa, który – także dość szczęśliwie, ale jednak – wpisał się na listę strzelców.
Po zmianie stron dominacja londyńczyków była jeszcze bardziej dostrzegalna i w 55. minucie została przekuta na drugiego gola. Heung-Min Son i Erkisen rozegrali znakomitą dwójkową akcję na małej przestrzeni, po czym Duńczyk dośrodkował piłkę na piąty metr, gdzie wszystko celnym strzałem wykończył Harry Kane.
Totteham mógł dołożyć trzeciego, a nawet czwartego gola, ale w bramce PSV Eindhoven dwoił się i troił Jerone Zoet, który w kilku sytuacjach ratował skórę swoim kolegom.
Kiedy wydawało się, że „Koguty” mają mecz pod kontrolą, gospodarze zostali niespodziewanie podłączenie do prądu. Pomocną dłoń podał im Hugo Lloris, który został wyrzucony z boiska z czerwoną kartką za wycięcie rywala poza własnym polem karnym. Sędzia nie miał wątpliwości i odesłała Francuza pod prysznic.
PSV z takiego prezentu skorzystało i w 87. minucie do wyrównania doprowadził Luuk de Jong, który uratował swojej drużynie cenny punkt, który w ostatecznym rozrachunku może mieć spore znaczenie, choćby przy walce o trzecie miejsce w tabeli i kwalifikację do Ligi Europy.
gar, PiłkaNożna.pl