LM: Udany comeback mistrzów Anglii
We wtorkowy wieczór na Etihad Stadium obejrzeliśmy bardzo ciekawe spotkanie. Ostatecznie zawodnicy Manchesteru City pokonali RB Lipsk 3:2, choć po pierwszej połowie przegrywali różnicą dwóch trafień. Dzięki tej wygranej mistrzowie Anglii zapewnili sobie zwycięstwo w grupie G.
W pierwszym kwadransie rywalizacji optyczną przewagę mieli gospodarze, którzy jednak nie potrafili sprawić konkretnego zagrożenia pod bramką rywali. Natomiast piłkarze zespołu z Lipska w 13. minucie meczu wykorzystali błąd defensywy mistrzów Anglii i objęli prowadzenie. Lois Openda dostał świetne podanie i wyszedł do okazji sam na sam z bramkarzem, następnie umieszczając piłkę przy prawym słupku.
The Citizens mogli wyrównać już trzy minuty później, ale Ruben Dias główkował minimalnie niecelnie po dośrodkowaniu Bernardo Silvy z rzutu wolnego. Natomiast w 30. minucie spotkania Rico Lewis nieznacznie przestrzelił w dogodnej okazji, oddając strzał z obrębu pola karnego. Niekonsekwencję w grze mistrzów Anglii po raz drugi wykorzystali goście. W 33. minucie meczu Openda świetnie uwolnił się spod krycia, przebiegł pół boiska i strzałem w lewą stronę bramki gospodarzy skompletował dublet na swoim koncie we wtorkowy wieczór.
Niespełna sto dwadzieścia sekund później gola kontaktowego mógł strzelić Erling Haaland, ale Norweg z półdystansu uderzył wysoko ponad poprzeczką. W grze mistrzów Anglii w pierwszej połowie widać było brak pomysłu, ale też skuteczności pod bramką rywala, co w pierwszych czterdziestu pięciu minutach gry świetnie wypunktowali goście, którzy do przerwy mieli dwubramkową przewagę.
Dziesięć minut po wznowieniu gry po przerwie mistrzowie Anglii nawiązali kontakt. Phil Foden popisał się bardzo dobrym prostopadłym podaniem do Haalanda, a Norweg następnie uderzeniem przy lewym słupku strzelił gola kontaktowego. Mistrzowie Anglii w kolejnych fragmentach rywalizacji mieli przewagę, prowadzili grę, co w efekcie doprowadziło do wyrównania w 70. minucie rywalizacji.
Wówczas Foden popisał się dobrą akcją w ofensywie i strzałem z okolicy jedenastu metrów przy prawym słupku strzelił gola wyrównującego w tym starciu. Sześć minut później goście mogli jednak ponownie objąć prowadzenie, ale trafienie Fabio Carvalho nie zostało uznane z powodu pozycji spalonej. Natomiast w 85. minucie swoją sytuację miał Haaland, ale swoim uderzeniem głową trafił wprost w golkipera gości – Janisa Blaswicha. Dwie minuty później gospodarze objęli jednak prowadzenie. Po składnej akcji gospodarzy, Julian Alvarez uderzeniem z bliskiej odległości znacznie przybliżył swój zespół do cennego zwycięstwa.
Ostatecznie mistrzowie Anglii zwyciężyli 3:2 i dzięki temu zapewnili sobie zwycięstwo w grupie G. Natomiast piłkarze gości po dobrej pierwszej połowie, wyjeżdżają z Manchesteru bez punktów i zakończą grupowe zmagania na drugiej pozycji.
kczu/PiłkaNożna.pl