LM: Real postawił stempel pod awansem
Bez niespodzianki zakończyło się spotkanie w Madrycie. Real bez większego problemu pokonał Atalantę i awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Piłkarze Realu grają dalej w Lidze Mistrzów (fot. Reuters)
Pierwszy mecz w Bergamo zakończył się skromną wygraną Realu 1:0. Jeśli Atalanta myślała odrobieniu strat i wyeliminowaniu madrytczyków z Champions League, musiała bardzo szybko przejść do ataku i jako pierwsza trafić do siatki, aby później podporządkować sobie przebieg spotkania i szukać kolejnych trafień na wagę awansu.
Zgodnie z założeniem Włosi szybko przycisnęli i grali ofensywnie, w trzeciej minucie spotkania Robin Gosens miał dobrą okazję do zdobycia bramki, jednak dobrą interwencją popisał się bramkarz gospodarzy. Kolejny atak w 34. minucie Sportiello zabrakło koncentracji i bramkarz Atalanty popełnił katastrofalny błąd. Podał piłkę do jednego z graczy Realu, ten zagrał do Karima Benzemy i Francuz bez problemu umieścił piłkę w siatce.
Po przerwie Real Madryt po raz kolejny trafił do siatki. Tym razem arbiter podyktował rzut karny po faulu na Viniciusie. Jedenastkę wyegzekwował Sergio Ramos, defensor Realu technicznym uderzeniem wpakował futbolówkę do siatki i Los Blancos już wtedy byli jedną nogą w ćwierćfinale rozgrywek o „uszaty” puchar.
W drugiej części spotkania obie drużyny miały kilka dobrych okazji do strzelenia gola, swoje sytuacje mieli Duván Zapata oraz Karim Benzema, jednak bramkarze pewnie wywiązywali się ze swoich obowiązków.
W 84. minucie Luis Muriel dał cień nadziei Atalancie i zdobył gola. Kolumbijski zawodnik popisał się ładnym i skutecznym uderzeniem z rzutu wolnego i wpisał się na listę strzelców. Wszelkie nadzieje piłkarzy z Bergamo rozwiał Marco Asensio, hiszpański zawodnik w ostatnich minutach trafił trzeciego gola i postawił pieczątkę pod wygraną Królewskich i awansem do kolejnej rundy Champions League.
młan, PiłkaNożna.pl