LM: Real Madryt zawiódł na starcie
Fatalnie zmagania w fazie grupowej Ligi Mistrzów rozpoczęli zawodnicy Real Madryt. Królewscy byli absolutnymi faworytami do wygrania z Szachtarem Donieck.
Spotkanie rozgrywane w Madrycie miało dzisiaj swój polski akcent. Arbitrem tego meczu był bowiem Szymon Marciniak.
Real grając przed własną publicznością był faworytem do zwycięstwa, ale od samego początku gospodarze nie prezentowali się najlepiej.
Po niespełna pół godzinie gry tego spotkania doszło do małego trzęsienia ziemi. W 29. minucie na prowadzenie wyszli nieoczekiwanie przyjezdni. Tete otrzymał świetne podanie od jednego z kolegów i w prostej sytuacji nie pozostało mu nic innego, jak zdobycie bramki.
Zaledwie cztery minuty później ponownie w roli głównej wystąpił Tete, który oddał mocne uderzenie. Golkiper Realu co prawda odbił piłkę, ale tak niefortunnie, że po chwili Raphael Varane skierował futbolówkę do własnej bramki.
Jeszcze przed przerwą Manor Solomon znalazł się w dobrej sytuacji i wykorzystał sytuację zdobywając bramkę na 3:0. Takim zupełnie nieoczekiwanym wynikiem zakończyła się pierwsza odsłona meczu.
Od początku drugiej części gry Real zabrał się za odrabianie strat. W 54. minucie Luka Modrić oddał kapitalne uderzenie z dystansu, przy którym bramkarz Szachtara nie miał nic do powiedzenia.
W 59. minucie Vinicius Junior wykorzystał fatalne zachowanie defensywy rywali. Na pół godziny przed ostatnim gwizdkiem arbitra Real przegrywał już tylko 2:3. Jasne stało się to, że od tego momentu Szachtar rzuci się do ataków.
Ostatecznie po pełnym emocji spotkaniu Szachtar wygrał sensacyjnie 3:2.