LM: PSG wzięło rewanż na Manchesterze
Piłkarze Paris Saint-Germain wzięli rewanż na Manchesterze United i odnosząc wyjazdową wygraną (3:1) pozostali w grze o awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Neymar poprowadził PSG do zwycięstwa (fot. Reuters)
Spotkanie na Old Trafford było zapowiadane jako szlagier kolejki, ale nie mogło być inaczej. Dwie klasowe drużyny i wciąż otwarta walka o awans do 1/8 finału zwiastowały spore emocje. Dodając wynik rozegranego wcześniej meczu w Stambule, gdzie trzy punkty zgarnął RB Lipsk, można było zakładać, że bój w Manchesterze rozgorzeje od pierwszych minut.
Goście z Paryża rozpoczęli bardzo zmotywowani, wiedząc, że ewentualna strata puntów postawi ich pod ścianą. Co więcej, podopieczni Thomasa Tuchela chcieli wziąć rewanż na Czerwonych Diabłach za porażkę na swoim boisku i stosunkowo szybko udało się im napocząć rywala.
Już w szóstej minucie na bramkę mocno strzelał Kylian Mbappe, jednak jego uderzenie zostało zablokowane. Jak się jednak okazało, piłka spadła w miejsce, gdzie mógł do niej dojść Neymar, który znajdując się w dogodnej sytuacji nie mógł się pomylić.
Manchester United ani myślał, by składać broń i kiedy otrząsnął się po stracie gola, zdołał zagrozić bramce przeciwnika. W 32. minucie na strzał z pola karnego zdecydował się Marcus Rashford, po którego uderzeniu piłka odbiła się jeszcze lekko od nogi jednego z obrońców i wpadła do bramki obok całkowicie zmylonego Keylora Navasa.
Co ciekawe, jeszcze w pierwszej połowie na boisku doszło do sporej kontrowersji. Fred uderzył głową przeciwnika i chociaż do akcji wkroczył VAR, to pomocnik Manchesteru otrzymał kartkę zaledwie koloru żółtego.
Po zmianie stron gospodarze coraz bardziej się rozpędzali, natomiast paryżanie byli zagubieni. Efekt był taki, że Manchester stwarzał sobie kolejne okazje, jednak nie grzeszył skutecznością. Pięknego gola mógł zdobyć Edinson Cavani, który przy próbie lobowania bramkarza trafił w poprzeczkę. Jeszcze bliżej szczęścia był Anthony Martial, który miał dwie stuprocentowe okazje, jednak w obu przypadkach nie był w stanie trafić do siatki z najbliższej odległości, mając piłkę na wprost bramki przeciwnika.
Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i dokładnie tak było w tym meczu. W 69. minucie PSG zaatakowało i po zamieszeniu w polu karnym gola dla gości zdobył Marquinhos.
Jakby tego było mało, to kilkadziesiąt sekund później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Fred i Manchester United musiał sobie radzić w liczebnym osłabieniu. Jak jednak można było zobaczyć na powtórkach pomocnik gospodarzy został ukarany niesłusznie, ponieważ podczas próby wślizgu trafił w piłkę, a nie w nogi rywala.
Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera próbowali jeszcze odrobić straty, ale grając w „dziesiątkę” nie dali rady. W doliczonym czasie gry wynik ustalił Neymar i po końcowym gwizdku to goście z Paryża mogli się cieszyć ze zwycięstwa.
Taki układa oznacza, że przed ostatnią kolejką PSG, Manchester United i RB Lipsk mają w dorobku po dziewięć punktów.
gar, PiłkaNożna.pl