Starcie Borussii Dortmund z Lazio Rzym zakończyło się podziałem punktów (1:1). Gospodarze już wcześniej zapewnili sobie awans, natomiast gości będą musieli przypieczętować zdobycie biletu do 1/8 finału w ostatniej kolejce.
Immobile strzelił gola przeciwko byłemu klubowi (fot. Reuters)
Borussia Dortmund już wcześniej zapewniła sobie awans do następnej rundy, jednak to wcale nie oznaczało, że odpuści środowy mecz. Wicemistrzowie Niemiec podczas ubiegłego weekendu dość niespodziewanie przegrali w lidze z FC Koeln i dlatego chcieli ze wszelką cenę się zrehabilitować, wracając na zwycięskie tory.
Mecz na Signal Iduna Park nie był wielkim widowiskiem i od początku nie toczył się w raczej dość niespiesznym tempie. Większą kulturę gry przejawiali jednak gospodarze, tymczasem Lazio bardziej przypominało zespół, który kilka dni temu gładko przegrał w Serie A z Udinese. Bez pomysłu i bez ognia, co w końcu musiało zostać skarcone.
BVB długo robiła podchody pod rywala, aż w końcu dopięła swego. Tuż przed końcem pierwszej połowy Thorgan Hazard znakomicie wypuścił na pozycję Raphaela Guerreiro, a ten mając przed sobą już tylko bramkarza dopełnił formalności.
Po zmianie stron goście z Rzymu zdołali odpowiedzieć. Nico Schulz sfaulował rywala we własnym polu karnym i sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam Ciro Immobile, który trafił do siatki i po raz kolejny w obecnej edycji Ligi Mistrzów skarcił swój były klub.
Kolejnych goli już w Dortmundzie nie zobaczyliśmy i obie drużyny podzieliły się punktami. To z kolei oznacza, że Lazio swój awans będzie musiało przypieczętować swój awans w ostatniej kolejce podczas domowego starcia z Brugią.
***
W równolegle rozegranym meczu tej samej grupy Club Brugge pokonał na swoim terenie Zenit Sankt Petersburg (3:0).
gar, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 44/2024
Najnowsze
Piłka nożna
Publicystyka
Zbigniew Mucha
Wielki teatr i mały teatrzyk
Przemysław Pawlak
Budujmy boiska! Strategia godna pochwały!
Leszek Orłowski
Leszek Orłowski: W głowie pusto, ino groch z kapustą [FELIETON]
Roman Kołtoń